Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 40.24km
  • Teren 14.50km
  • Czas 02:37
  • VAVG 15.38km/h
  • VMAX 25.10km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie taki znowu lajcik podżyrardowski

Piątek, 7 października 2011 · dodano: 07.10.2011 | Komentarze 4

Mieliśmy lecieć na Jaktorów, ale w ostatniej chwili jednak polecieliśmy na Guzów. Po drodze wiało, że strach. I mroziło palce, a ja nie wzięłam ciepłych rękawiczek. Na szczęście Tomi pożyczył mi swoje polarowe. Blisko Guzowa miała być pewna mogiłka i była, ale najwyraźniej nie ta co potzreba. Po objechaniu paru innych też okazało się, że nie te, więc musimy sami jakoś ten quiz Geo-rga rozkminić dokładniej.
W międzyzcasie szukaliśmy skrzynki Wallsona w Guzowie, ale tu też jakieś karczowanie kzrakó było bez rezultatu. Dobrze że Tomi znalazł choć jedną moją skrzynkę, ale ona była normalnie i bezpiecznie ukryta. Powrót przez Miedniewice i las podżyrardowski.

Inne fotki u Tomiego


Komentarze
lavinka
| 08:10 wtorek, 11 października 2011 | linkuj Gratu w takim razie dla "M."! - pamiętam, że pierwsza moja 70tka (co prawda tylko w połowie terenowa, ale zawsze), bodajże z Modlina do domu w Warszawie zabiła mnie bardziej niż pierwsza (nocna) setka. ;)
BTW wczorajsza setka, którą niedługo wrzucę na bikestats, zmordowała mnie okrutnie, ale to chyba dlatego,że w drugiej połowie Tomi wisiał mi na horyzoncie jako ta zielona plamka, a ja nie miałam ani sił go gonić, ani jechać dalej. Nawet zatrzymałam się na samotny postój (5minut), by dać odpocząć kolanom (po bieszczadzkim chodzeniu nieco osłabły i dawał w kość na podjazdach). potem jakoś doczłapałam się do niego (bo łaskawie zaczekał), ale nadal było źle i przy postoju przy końcówce wąskotorówki padłam jak ten zużyty parowozik. I tak leżałam dobre 15minut, aż Tomi stwierdził że koniec tej laby i mam wstawać, co może do mnie dotarło, ale nie wywołało żadnej reakcji. W końcu Tomi postawił mnie na nogi (to było jakoś po 60km gór i dołów pod wiatr) i kazał jechać dalej. Wlokłam się jeszcze kilka km, a Tomi jako ta pomarańczowa plamka (założylismy wieczorem kamizelki) na horyzoncie. W końcu wypłaszczyło się na tyle (chyba góra wysoczyzny Rawskiej), że coś mnie trafiło i z prędkości 13-14km/h przyśpieszyłam do 26-30km/h i go dogoniłam. Potem już jechaliśmy moją normalną prędkością (18-22) do domu. Zaczął padać deszcz, ale mi bardzo nie przeszkadzał, nawet przyjemnie chłodził. Podejrzewam,że akcja z kryzysem 60km to była reakcja na zbyt szybkie tempo na początku. Odzwyczaiłam się przez parę tygodni od dużych dystansów :)
wujek_samo_bro | 09:23 poniedziałek, 10 października 2011 | linkuj A my wczoraj z M. pojeździliśmy po Lasach: Wiączyńskim i Justynowskim. Ja odpocząłem od Tirów i niemal dwusetek;) - a M. zrobiła swój dotychczasowy rekord rowerowy - 70,4 km (głównie w terenie) bez mrugnięcia. Znaczy - kroi się setka ;D
lavinka
| 18:58 sobota, 8 października 2011 | linkuj Nie do końca. Tzn. Puszcza Wiskicka to rejon lasu na terenie Bolimowskiego Park Krajobrazowego, na granicy łódzkiego i mazowieckiego. Las podżyrardowski to zwykły leśny kompleks przylegający do miasta od zachodu i teraz rozcięty na pół obwodnicą.
el kondor | 18:45 sobota, 8 października 2011 | linkuj Krajobraz, jak widać, czerwono-brązowo-żółty od jesiennych liści, ale złota polska jesień już tylko w kolorach sie ostała, bo pogodowo juz ona nie złota. "Las podzyrardowski" to inaczej Puszcza Wiskicka?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tegot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]