Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2014

Dystans całkowity:447.56 km (w terenie 37.50 km; 8.38%)
Czas w ruchu:29:27
Średnia prędkość:15.20 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Suma kalorii:7613 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:29.84 km i 1h 57m
Więcej statystyk
  • DST 8.91km
  • Czas 00:45
  • VAVG 11.88km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Kalorie 186kcal
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

281/365 Nad pięknym mokrym Dunajem - prolog

Piątek, 7 listopada 2014 · dodano: 15.11.2014 | Komentarze 0

Dziś podróż do Warszawy. Najpierw z Kluską, babcią i Meteorem ciapągiem, potem mały postój we Włochach i rowerowe myk do busa spod dworca zachodniego. Bus się nieco spóźnił, bo korki, więc na miejscu nieco zmarzliśmy. A potem tyrp tyrp, tyrp na Węgry. Chyba jednak wolę pociągi ;)

  • DST 5.32km
  • Czas 00:18
  • VAVG 17.73km/h
  • VMAX 32.30km/h
  • Kalorie 110kcal
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

280/365 Do Zusu

Czwartek, 6 listopada 2014 · dodano: 06.11.2014 | Komentarze 0

Bo przecież po powrocie będzie tylko parę dni, a jak gdzieś wybędziemy na chwilę, to nie zdążę. A tak z głowy.

  • DST 10.74km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:39
  • VAVG 16.52km/h
  • VMAX 23.00km/h
  • Kalorie 221kcal
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

279/365 Z Kluską I Meteorem do lasu

Środa, 5 listopada 2014 · dodano: 05.11.2014 | Komentarze 4

Dzień wcześniej Meteor uzgodnił ze mną, że rano pojedziemy z Kluską na plac zabaw rowerem. Ale pod wieczór dostałam zlecenie z krótkim terminem i myślałam, że nie dam rady (większość zrobiłam w nocy). Rano M. nawet nie wspomniał słowem o wycieczce, tylko mnie obudził kawą i owsianką. No to zaczęłam Kluskę szykować na zwykły spacer wózkowy sama będąc w sosie. Już mam dziecko na rękach, co by wynosić na dwór a tu się okazuje, że jednak rower! O matko i córko! I tato w sumie. Kluskę wbiłam w fotelik na dole i sama na górę się szykować. Na szczęście nie byłam w piżamie, ale aparat trzeba było zabrać, okna pozamykać, nauszniki i klucze znaleźć. Trochę się zeszło.

Na dworze okazało się, że jest dużo cieplej, niż wydawało się z balkonu. Jadąc do parku (mieliśmy obskoczyć dwa place zabaw) rozmawialiśmy o tym, że w sumie pogoda idealna na dłuższą wyprawę... i tak od słowa do słowa Meteor zadecydował, że nie robimy postoju w parku tylko podjedziemy do lasu. Tylko do tego bliższego, przed obwodnicą. Potem najwyżej podjedziemy do Jordanka albo na inny plac zabaw. W efekcie siedzieliśmy tam do 13.30 albo nawet dłużej (z domu ruszyliśmy ok.11). Ledwo zdążyliśmy przed porą drzemki Kluski i moim deadlinem, ale na szczęście musiałam tylko kosmetyczne poprawki (potem się okazało, że i tak fragment trzeba było inaczej, ale tego nie wiedziałam).

Było tak pięknie i ciepło, że żal było odjeżdżać. Piękny prezent nam zrobił tą pogodą listopad.
























  • DST 4.60km
  • Czas 00:16
  • VAVG 17.25km/h
  • VMAX 24.30km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

278/365 Do Lidla

Poniedziałek, 3 listopada 2014 · dodano: 04.11.2014 | Komentarze 1

Po koszulkę, banany, bakłażana i rękawice.

  • DST 50.05km
  • Teren 8.50km
  • Czas 02:41
  • VAVG 18.65km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Kalorie 1031kcal
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

277/365 Od klonu do rowu

Niedziela, 2 listopada 2014 · dodano: 02.11.2014 | Komentarze 11

Trochę szkoda marnowac cmentarny weekend na siedzenie w domu. Wczoraj zebraliśmy się tylko na spacer po cmentarzu parafialnym i czuliśmy niedosyt. Zwłaszcza że w najbliższych dniach pojeździmy najwyżej lokalnie, bo trza się pakować na Węgry.
Celem dzisiejszej wycieczki był rów przeciwczołgowy pod Adamowem w pobliżu trasy katowickiej. Po drodze Meteor podjechał do skrzynki Zyra, która się opiekuje, bo doszły nas słuchy, że wpadła za głęboko i nie da się jej wyjąć konwencjonalnymi metodami. A i owszem. Po długiej i bezowocnej walce postanowiliśmy wrócić z lepszymi narzędziami do chwytania i wyciągania. Przy okazji zrobiliśmy sobie malutką rozwałkę z kanapkami, herbatą i ciepłą kawusią.

A potem mały myk w rejon ulicy Przeciwczołgowej do rowu. Nie było mnie tu kilka lat. Tu też rozwałka, bo im więcej rozwałek tym lepiej. Po znalezieniu skrzynki pojechaliśmy dalej, ale ledwo ruszyłam po asfalcie, sznurówka wplątała mi się w tylny napęd. Nie mogłam jej dosięgnąć, but ugrzązł, Meteor musiał mi ją wyplątać. 

Jadąc dalej słyszeliśmy dźwięki syren. Myśleliśmy, że to wypadek i karetki, a potem na drodze do Radziejowic okazało się, że to spory kordon policji spisywał trzy autokary młodzieży plus kilka osobówek. Nie czekając na dalszy rozwój wydarzeń pojechaliśmy dalej. W Radziejowicach odwiedziliśmy cmentarz i kilka mogiłek z 1939 oraz park. Tam znów mały popas na dożarcie i dopicie końcówek i powrót bocznymi szlakami i lasami, by ominąć główny ruch cmentarny. Jako że nadal było wcześnie, a kilometrów jakby mało, zrobiliśmy jeszcze rundkę przez Kozłowice, by wypróbować nowe odcinki asfaltu.