Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 49464.79 kilometrów w tym 8285.96 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Bliskie wycieczki 3 stopnia

Dystans całkowity:11537.41 km (w terenie 1334.10 km; 11.56%)
Czas w ruchu:827:56
Średnia prędkość:13.94 km/h
Maksymalna prędkość:33.30 km/h
Suma kalorii:26331 kcal
Liczba aktywności:1408
Średnio na aktywność:8.19 km i 0h 35m
Więcej statystyk
  • DST 9.20km
  • Teren 0.30km
  • Czas 00:38
  • VAVG 14.53km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x i na dworzec

Piątek, 21 kwietnia 2017 · dodano: 23.04.2017 | Komentarze 0

Choru choru ała.

  • DST 5.52km
  • Teren 0.60km
  • Czas 00:25
  • VAVG 13.25km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x

Czwartek, 20 kwietnia 2017 · dodano: 20.04.2017 | Komentarze 0

Wracałyśmy z rysunkiem buzi z zębami, który Kluska upuściła, więc zdecydowałam się na jazdę cprami i bezdrożami. Nawet Klusce się nie podobało i mi tłumaczyła, że powinnam jezdnią. Mądre dziecko. W końcu zabłądziłyśmy w rejon placu zabaw z samą piaskownicą, za to mnóstwem wywrotek. W końcu wróciłyśmy do domu. Popołudniu przyjemne słoneczko.

  • DST 5.53km
  • Teren 0.20km
  • Czas 00:24
  • VAVG 13.82km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x

Środa, 19 kwietnia 2017 · dodano: 20.04.2017 | Komentarze 0



  • DST 5.83km
  • Teren 0.20km
  • Czas 00:25
  • VAVG 13.99km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x

Wtorek, 18 kwietnia 2017 · dodano: 18.04.2017 | Komentarze 0

Trasa kombinowana. Rano malutki kawałek chodnikiem, bo tak pizgało bocznym śniegiem, że się bałam lawirować wśród aut, ale potem wróciłam na jezdnię, bo prawie nic nie jechało. Powrót zygzakiem i dookoła wedle życzeniojęków Klusencji. Już bez śniegu, ale ciut kropiło. Wcześniej jeszcze pobiegała po placu zabaw. :)

  • DST 4.10km
  • Czas 00:16
  • VAVG 15.37km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po Klu na dworzec

Poniedziałek, 17 kwietnia 2017 · dodano: 17.04.2017 | Komentarze 4

W ostatniej chwili zorientowałam się, że już po 19. Dlatego powiedziałam Tomiemu, by jechał pierwszy, a ja go dogonię. Oczywiście go nie dogoniłam, ale zdążyłam przed pociągiem kluskowym. Kluska zdrowa, za to babcia straciła głos. Mnie rozbierało coś gardłowo rano, dlatego zrezygnowałam z wycieczki z Tomim (i tak bym marudziła, że za zimno), wygrzałam się, wyciućkałam jakieś pastylki na gardło i przeszło. Chyba bakcyla kluskowego mamy z grubsza machniętego. Jutro młoda do przedszkola. Kurczę, coś mi zimno!

  • DST 4.10km
  • Czas 00:15
  • VAVG 16.40km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zawieźć Klu na dworzec

Sobota, 15 kwietnia 2017 · dodano: 15.04.2017 | Komentarze 2

Po długich rodzinnych naradach, bo Klusię nie do końca zdrowe, a nawet przeciwnie, uznaliśmy, że jednak pojedzie do Wawy z babcią i wujkiem, który dziś dla odmiany przyjechał do nas. Kluska na wyjazd prócz pełnego plecaczka zapakowała "koszycek wielkinocny" i skarb piratów, który się nam po domu wala. :)

  • DST 5.08km
  • Teren 0.30km
  • Czas 00:21
  • VAVG 14.51km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Zusu i przedszkola

Środa, 12 kwietnia 2017 · dodano: 12.04.2017 | Komentarze 0

Papiery zawieźć. W drodze powrotnej podjechałam do przedszkola zapłacić za zdjęcia Kluski. Kluski dziś w przedszkolu niet, bo w nocy wygenerowała gorączkę i kibluje w domu. Może bym ją wzięła na mały spacer, ale cały dzień padał deszcz. Jutro powtórka z rozrywki. Coś czuję, że będą "wesołe" święta, bo raczej idzie jej ku gorszemu. Tylko lekki katar, więc wirusówka, ale kto tam wie, co będzie rano. Dobrze, że zrobiłam zapas nurofenu.

  • DST 5.60km
  • Teren 0.20km
  • Czas 00:26
  • VAVG 12.92km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x

Wtorek, 11 kwietnia 2017 · dodano: 11.04.2017 | Komentarze 0

Pogoda zwariowała. Wczoraj było lato, dziś powiało chłodem. Rano było jeszcze w miarę, zimno ale dało się jechać. Koło 14 podmuch wiatru omal mnie nie wywrócił pod blokiem. Aż moment jechałam podpierając się nogą. Z Kluską byłam dociążona, ale i tak wybrałam trasę znienawidzonym cprem (przeprowadzanie roweru przez zebry i slalom między pieszymi), ale to było lepsze niż ryzykowanie wdmuchnięcia pod samochód. Jezdniami jechałyśmy tylko pod wiatr. Wolno, ale stabilnie. :)

  • DST 5.67km
  • Teren 0.20km
  • Czas 00:26
  • VAVG 13.08km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x

Poniedziałek, 10 kwietnia 2017 · dodano: 10.04.2017 | Komentarze 0

Aż dziw bierze, ile nieszczęść potrafi się wydarzyć w drodze z mieszkania do dworu, gdzie wsiada się w fotelik. Najpierw znika korona Elsy z laleczki. Potem mama na trawie wdeptuje w kupę, w którą wdepnął tata poprzedniego dnia (a raczej jej resztki). Potem jeszcze babcia zabiera drugą laleczkę Anię i nie zdążymy jej powstrzymać. Jęki i płacze pół drogi. Jeszcze jeden element ubranka Elsy też zniknął. Dopiero pod przedszkolem odnalazło się ubranko, jak i cudownie odnaleziona korona (chyba się przyczepiła do buta, nie widzę innej możliwości bez zakrzywiania przestrzeni). No i humor się nieco poprawił. Powrót też różny, bo znalazłyśmy gumkę do ołówka, która okazała się gumką Alana i ją zabrał. Buuaaa. A potem na innym placu zabaw dziewczynki bawiły się w piknik i nie chciały Kluski na doczepkę. Buuaaa! Na szczęście blisko domu byłyśmy i poszłyśmy po kocyk i kawę. I zrobiłyśmy swój piknij, a niech się wypchają. Nasz i tak był lepszy! A potem jeszcze wróciłyśmy po piłkę nożną i grałyśmy sobie. Ja z bolącym kolanem (nie boli podczas jazdy rowerem, ale podczas biegania i kopania piłki owszem). Buuaaa.

  • DST 11.48km
  • Teren 0.30km
  • Czas 00:49
  • VAVG 14.06km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola, przychodni na chwilkę i na dworzec

Piątek, 7 kwietnia 2017 · dodano: 07.04.2017 | Komentarze 2

A w ogóle to dziś jest jakiś dzień. Chciałam kupić lek, wyszło że jednak jest na receptę, złe internety kłamały, to całą rodzinę na nogi, bo trza do lekarza na godzinę Klusku podstawić w celu okazania. Wracam z Klu z przedszkola, do klatki dobija się jakiś dziadek z chlebem w siatce, chyba zanik pamięci, prawie pobił na mojej oczach sąsiadkę, która mu tłumaczyła, że pomylił bloki. W końcu wlazł na klatkę, a ja domofonem ściągałam babcię i Tomiego w charakterze posiłków, bo nie miałam odwagi puścić obok niego dziecka. Wreszcie się jakoś dobiliśmy do domu, z domu do lekarza, z lekarza na dworzec, a tam pociągi poopóźniane średnio pół godziny (babciokluskowy tylko 15 minut) i jednoosobowe kibolstwo Legii pijane w cztery dupy po peronie grasuje. Na szczęście w ostatniej chwili odstąpiło od zamiaru wsiadania do pociągu, ale musieliśmy jeszcze go minąć i po gębie nie dostać. Strach z domu wychodzić.