Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 49543.51 kilometrów w tym 8297.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Uczestnicy

Na wydmy międzyborowskie z Klu i M. #3

Piątek, 13 marca 2020 · dodano: 13.03.2020 | Komentarze 2

Powtórka z leśnej rozrywki :)



Meteor bawi się nie gorzej niż Kluska



Grad





Uczestnicy

Na wydmy międzyborowskie z Klu i M. #2

Czwartek, 12 marca 2020 · dodano: 12.03.2020 | Komentarze 0

Trochę za późno podjęliśmy decyzję o wyjeździe na wydmy i zanim zapakowaliśmy Kluskę do przyczepki i tak dalej, okazało się, że jedziemy na parę godzin tylko. Ale i tak się opłaciło, bo poszłyśmy z Kluską obejrzeć jedną spaloną chałupkę, a poza tym Meteor zrobił Klusce rozbudowany małpi gaj a potem się bawił w sierżanta. ;) A na koniec nas zlało do suchej nitki, ale nikt nie żałował.









Pierwsza paprotka!





Małpi gaj.


Na chwilę wyszło słońce





Uczestnicy

Na wydmy międzyborowskie z Kluską i Meteorem2017

Wtorek, 10 marca 2020 · dodano: 10.03.2020 | Komentarze 4

Wczoraj byli sami, a dziś byliśmy w trójkę. Chwilami było naprawdę gorąco, zwłaszcza gdy wychodziło słońce. Ile lat my tu już jeździmy z Kluską? Od sześciu na pewno. :)
Najpierw spacer przez las.

Na miejscu.

Meteor przerabia Totem






Zabrakło mi drzewka do tarpu, więc wkopałam patyk. :)

Uwaga, napad Indian!

Rowery zostały na górze.

I jeszcze jedna fotka Totemu na pożegnanie. Potem Meteor go poszedł schować w krzaki, żeby go wielbiciele ognisk nie znaleźli ;)



Uczestnicy

Powolny powrót z biblioteki

Poniedziałek, 9 marca 2020 · dodano: 09.03.2020 | Komentarze 0

Do biblioteki poszliśmy z nowymi znajomymi Kluski prowadząc rowery, więc tego nie liczę, powrót rowerowy już tylko z Kluską. Kluska była jeszcze rano z tatą na wydmach międzyborowskich.

  • DST 4.20km
  • Teren 0.10km
  • Czas 00:20
  • VAVG 12.60km/h
  • Sprzęt Veturilo
  • Aktywność Jazda na rowerze

Veturilo po Warszawie

Poniedziałek, 9 marca 2020 · dodano: 09.03.2020 | Komentarze 1

Chciałam podjechać autobusem dwa przystanki, ale coś nie przyjeżdżał, to skoro stałam obok stacji Veturilo, to spróbowałam wypożyczyć i tym razem stacja miała wyświetlacz, który działał. No to wypożyczyłam, o tej porze jest spory wybór i jeszcze rowery sprawne, choć mój miał słaby przedni hamulec. Pojechałam w okolicę liceum Batorego zreaktywować skrzynkę i dalej do centrum załatwić Klusce kartę miejską. W międzyczasie jeszcze odebrałam telefon od brata, więc się zeszło i tak urwało mi złotówkę. Ale tylko złotówkę. Ostatnio prawie nie używam serwisu, więc mam pełne konto, to mogę szaleć z płaceniem za jazdę. ;)


A to zwiedzone piechotą. Słynny stojak przed urzędem zdmu czy czegoś. Naliczyłam siedem rowerów. Ile miejsca zajęłoby siedem aut? Widać po drugiej stronie ulicy.


  • DST 17.33km
  • Teren 1.50km
  • Czas 01:08
  • VAVG 15.29km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do lasu i szałasu

Sobota, 7 marca 2020 · dodano: 07.03.2020 | Komentarze 0

Rano piękne słońce, ale zanim dotarliśmy do lasu, zrobiło się chmurzaście i tak sobie. Ale i tak było fajnie, bo Mateor z Kluską bawili się w Indian, a ja opowiadałam wszystko, co wiem na temat ich kultury, na tyle na ile Kluska jednym uchem łapała. ;)









Na dworzec

Piątek, 6 marca 2020 · dodano: 06.03.2020 | Komentarze 0



Uczestnicy

Nad Pisię x2 z Klu i M.

Środa, 4 marca 2020 · dodano: 06.03.2020 | Komentarze 1

Kluska od tygodni wierciła nam dziurę w brzuchu o wycieczkę nad Pisię Gągolinę, do jej ulubionego mostku. No to pojechaliśmy. Ale na starcie smutna wiadomość, koło mostku nieco podcięli krzaków, nie wiem czy się nie szykuje jakiś remont. A taki fajny dziurawy był, no.


Zaczynamy od chlupnięcia, bo dziecię chciało pójść na wysepkę i się nawet pytało mnie o zgodę. Czyje to geny, ja się pytam? No to wlazła raz i wróciła. Wlazła drugi raz, to Meteor powiedział, że nie może na to patrzeć i wykrakał, bo na finiszu, dosłownie 20cm do końca trasy jedna noga fiknęła, a za nogą pół Kluski. Dzielna dziewczyna, bardziej się bała gniewu taty niż tego, że miała mokre spodnie i buty. Przebrałam w co mogłam, uspokoiłam, że tata się na pewno nie pogniewa, zawinęłam w koc dla rozgrzewki i pojechałam do domu po kurtkę, polar i nowe buty, bo kurtka i polar oberwały wodą fragmentarycznie. Po godzince z kwadransem akademickim byłam z powrotem. 

No a potem to już tradycyjnie, zaczątki kolejnego szałasu, rozbijanie tarpa, testowanie nowego koca (ciepły skurczybyk), herbata, ciepła kawa zbożowa i kanapki. Kluska zdążyła się jeszcze nawspinać na drzewa, wytarzać ze skarpy i poprzewracać na ziemię planowo. 




Czyli będzie co wspominać na stare lata. ;)




  • DST 1.50km
  • Czas 00:06
  • VAVG 15.00km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pradziadek do serwisu

Wtorek, 3 marca 2020 · dodano: 04.03.2020 | Komentarze 0



  • DST 3.80km
  • Czas 00:16
  • VAVG 14.25km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z dworca do domu

Niedziela, 1 marca 2020 · dodano: 01.03.2020 | Komentarze 0