Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 81.59km
  • Teren 20.80km
  • Czas 04:29
  • VAVG 18.20km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jesiennie do Arkadii i Nieborowa

Wtorek, 15 października 2013 · dodano: 15.10.2013 | Komentarze 5

Wycieczka zaplanowana już we wrześniu. Koniecznie chciałam pofocić oba parki złota jesienią. Czułam, że tu musi być cudownie i faktycznie było. Choć w drugiej połowie dnia nieco spsuła się pogoda i nie było już tak słonecznie.

Zaczęliśmy tradycyjnie od pokonania obwodnicy Żyrardowa i autostrady A2. Potem trochę serwisówkami (grzybek dla Wariaga rósł przy jednej z nich) i wizyta w już_nie_zalanym domku. Moglismy zwiedzić od środka i doszlismy do wniosku, że nie za bardzo da się w nim ukryć skrzynkę. Za to da się w sąsiednim. Kiedyś. Na progu już_nie_zalanej chałupki zjedlismy po kanapiorku i wypiliśmy trochę herbaty. I siu przez Bolimów do parków. Najpierw do Arkadii, pospisywać literki do bonusa i znaleźć parę skrzynek, których nie udało się poprzednim razem. W międzyczasie jedna z nich zniknęła, ale udało się obliczyć kordy finałowe. Ale to dopiero w Nieborowie, gdzie znaleźliśmy kolejne brakujące skrzynki.

I tak zleciał dzień. Same rozwałki prawie, ale tu przynajmniej nastukało się rozsądny dystans. W drodze powrotnej podskoczyliśmy po skrzynkę Werrony, którą Tomi miał znalezioną, a ja jeszcze nie. Znałam to miejsce, bo kiedyś tu szukaliśmy śladów leśniczówki, ale się nam nie udało. A potem to już do domuuuuu. Na kolację :)

W ostatniej chwili przed zmrokiem zauważyłam mglę na polach. Trochę kiepsko wyszła, ale musiałam ją sfocić dla potomności ;)









Komentarze
ememka
| 10:40 środa, 16 października 2013 | linkuj Piekna jest polska jesien!
Gość wariag | 05:38 środa, 16 października 2013 | linkuj Z tą mgłą to niezła zmyła. Szukałem jej wytrwale na pierwszej fotce w okolicy grzybka i dopiero potem załapałem, że pokazałaś ją na końcu galerii :)
sikorski33
| 22:09 wtorek, 15 października 2013 | linkuj Foty ,dystans i opis ,super :)
lavinka
| 21:15 wtorek, 15 października 2013 | linkuj Za dystans mi się oberwało, podczas wnoszenia roweru chyba źle stąpnęłam i boli mnie prawe kolano. Typowa kontuzja. Rozjeździ się jutro w Wawie na Veturilo, ale muszę uważać.
yurek55
| 20:57 wtorek, 15 października 2013 | linkuj Jesień jest piękna w twoich fotografiach. I dystans też godny zazdrości
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa egoal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]