Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 78.95km
  • Teren 11.00km
  • Czas 04:43
  • VAVG 16.74km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kierunek: Tesco w Skierniewicach

Wtorek, 22 października 2013 · dodano: 22.10.2013 | Komentarze 6

Niektórzy jeżdżą do supermarketu samochodem, my 30 parę kilometrów pojechaliśmy rowerami. W końcu mamy blisko. ;)
Pojechaliśmy tym razem opłotkami, przez Radziwiłłów na przykład. A tam tabuny rowerków. Co jakiś czas mikrorozwałki i do miasta. W Tesco trochę zabawiłam, bo a to papier do drukarki, a to pudełka na kesze, a to ręczniki papierowe dla mamy Meteora. Ja balowałam w sklepie, a Meteor rozwalony na ławeczce w pobliskim skwerze zażywał kąpieli słonecznych i zażerał się kanapkami. Ja dożarłam później w pośpiechu, bo dzień krótki. Potem do centrum na skrzynki i tu dłużej zabawiliśmy pod dworcem. Meteor focił tabliczki na murach i odkrył jedną nową tablicę, jeszcze nieodsłoniętą. Rok 1920, pomoc braci Węgrów. Trochę było widać zza czerwonej tkaniny. Wreszcie wylądowaliśmy na poligonie przy torach, bo skrzynka. A na koniec przy stawie, bo tez skrzynka. Z keszowaniem koniec, wracamy do domu.
Po drodze wpadliśmy na kirkut z moją skrzynką (serwis), a tu się logbook skończył. Dobrze, że Meteor miał jakiś zapasowy i dorzuciłam. Wreszcie do dooomuuu. Nie bardzo mi się chciało, bo jednak taka pogoda rozleniwia, ale dojechaliśmy z mniejszą liczbą postojów niż w drodze do.

Wszystkie zdjęcia w albumie z wycieczkami, poniżej wybór.




Komentarze
lavinka
| 11:49 środa, 23 października 2013 | linkuj Tak, Zalew Zadębie. Zawsze bywałam na jednym końcu, przy garnizonie, a na drugim nie, bo szliśmy na cmentarze i dalej na południe już się nie pchaliśmy.
Gość wariag | 08:25 środa, 23 października 2013 | linkuj Ten "staw" to Zadębie?
Gość wariag | 08:01 środa, 23 października 2013 | linkuj Dlaczego - do jasnej Anielki - nikt mnie do tej pory nie poinformował o skrzynce przy poligonie?
lutra
| 21:03 wtorek, 22 października 2013 | linkuj Ostatnie zdjęcie pachnie wodą,powietrzem i ciszą, Piękne.
lavinka
| 20:45 wtorek, 22 października 2013 | linkuj A! Zazdraszczam Bieszczadów taką piękną jesienią! My się nie wyrobiliśmy, ale byliśmy latem, tak czy siak zaliczone ;)
huann
| 20:24 wtorek, 22 października 2013 | linkuj ToMiśmy się minęli w tych Skierniewicach - bo Wy tamże dziś, a my w sobotę wieczorem w ramach przesiadki z autostopa na pekap w drodze powrotnej z Bieszczadów!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iestt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]