lavinki

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Inne linki

Znajomi

wszyscy znajomi(46)

Moje rowery

Rower pożyczony od Tomiego 88 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 55.92km
Teren 8.50km
Czas 03:17
V_AVG 17.03km/h
V_MAX 32.40km/h
Sprzęt Pradziadek
Aktywność Jazda na rowerze

Uczestnicy

Znowu ta Esełka

Sobota, 26 października 2013 · dodano: 26.10.2013 | Komentarze 14

Niby powinna mi się nudzić, ale było tak ładnie tuż popołudniu i pociągów dużo... Co prawda było trochę krzaków i bagienek, ale jakoś do "obiektów" trzeba dojść. Przy okazji dokończyłam multak z panem Marianem. Pod wieczór przyszły chmury, ale nie było zimno. Wycieczka nieplanowana, bo planowo mieliśmy jechać rano do Kampinosu, ale Kluskę coś pogryzło i prawie nie spała w nocy, bo ją nogi i ręce swędziały. No i cały dom rano chodził z oczami na zapałki. Najbardziej babcia, ale ona na szczęście nie musiała jechać nigdzie rowerem.

Wycieczka obfitowała w pejzaże z Zadupia. Ale trafiło się kilka perełek. Jakiś woj krzyżacki, jakiś pan w żółtym kubraczku nad stawem, grzyby, reper i koniki z jeźdźcami.

[/url]

Kategoria Dalsze wycieczki po klopoty

Komentarze

lavinka | 21:58 poniedziałek, 28 października 2013 | linkuj A kto wie. Jagiełło wszak onych sam nie tachał do fomu. I tak mu pewnie w domu marudzili, że złom przywiózł. A miał kupić jajka i kiełbasę ;)

meteor2017 | 21:10 poniedziałek, 28 października 2013 | linkuj Krzyżacki to może i jest, ale ten nagi miecz... a ten chłopek, to mi na słowiańskiego giermka wygląda, co wraca spod Grunwaldu. Skoro w Samicach są takie rzeźby rycerzy co na Grunwald tamtędy jechali, to tu może być tych co wracali.

Gość wariag | 16:47 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Spisek :(

lavinka | 12:12 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Dobra, przyjmuję wersję Huannu ;)

akacja68 | 11:58 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Jesień jeszcze cudna mamy:)

huann | 21:44 sobota, 26 października 2013 | linkuj Ja Was pogodzę: to jest Personalizacja Twórczej Emanacji Wizji Prekursorskiego Podejścia do Pseudoruralizująco-Archaizującej Osobowości Artystycznej. W skrócie APTĆFU! Albo podobnie.

lavinka | 21:04 sobota, 26 października 2013 | linkuj Kat miał czapkę. Tu jest facjata i włosy, upieram się przy tej interpretacji ;P

Gość wariag | 21:02 sobota, 26 października 2013 | linkuj Jaką tam twarz mu widać? To maska jakaś. No a jak kat prasłowiański to i przedkapturowy jeszcze ;)

lavinka | 20:59 sobota, 26 października 2013 | linkuj A wiesz, nie przyszło mi do głowy. Jeśli ten pień tam celowo, to rzeczywiście trochę jak kat. Ale dlaczego widać mu twarz?

Gość wariag | 20:56 sobota, 26 października 2013 | linkuj A może to kat jest? Pieniek tam widać jako ten byk.

lavinka | 20:55 sobota, 26 października 2013 | linkuj Jaką tam naukową, przeca ja bajdurzę jak zwykle. Od nauk to jest u nas Tomi :)

Gość wariag | 20:48 sobota, 26 października 2013 | linkuj No to to samo zdjęcie mamy na myśli tylko interpretację - ośmielę się wyrazić - naukową mamy nieco odmienną ;)

lavinka | 20:17 sobota, 26 października 2013 | linkuj Mam na myśli pierwsze zdjęcie, woja co niesie jeden z dwóch mieczy, co nam podarowali ;) Tak naprawdę to chyba element okolicznego szlaku, woj pewnie słowiański, ale dziwne że nie ma tablicy, a figura dookoła zaorana. Dziwne to wszystko.

Gość wariag | 20:01 sobota, 26 października 2013 | linkuj A gdzie ten woj krzyżacki? Masz na myśli tego archanijoła Gabryjela?

Komentuj