Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 83.85km
  • Teren 10.00km
  • Czas 05:12
  • VAVG 16.12km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Majówka na osiemdziesiąt trzy

Niedziela, 24 maja 2015 · dodano: 25.05.2015 | Komentarze 5

Piękna pogoda, niestety coś mi termostat nawala i raz mi było za zimno, raz za ciepło. Aż odkryłam, że chyba zgubiłam po drodze jeden sandałek (mógł mi wypaść z sakwy, w domu nie znalazłam) i musiałam grzać się w cieplejszych butach. No ale szybko zrobiło się chłodniej. Podjechaliśmy przez Wiskitki i Guzów główną szosą, żeby zyskać na czasie, bo jechaliśmy daleko na zachód. Niestety sporo pod wiatr, ale na szczęście nie był porwisty. Tylko najpierw podskoczyliśmy zagłosować na sarny i dziki ;)

Pierwszy stopik pod sklepem w Czerwonej Niwie, gdzie nabyłam piątkową drożdżówkę i oranżadę, która mnie ratowała w gorętszych momentach dnia. Tomi też coś kupił i pognaliśmy do Kozłowa Biskupiego i cmentarza z kwaterą wojenną. Mam pecha do skrzynki w tym miejscu, już drugi raz zginęła, gdy jej szukam. Tomi miał szczęście, znalazł ją na jesieni. Trasa w ogóle dość martyrologiczna, albo bunkrowa, pod popołudniem po cudownej rozwałce przy ujściu Rawki do Bzury (naprawdę urokliwe miejsce, aż się chce popływac kajakiem) podjechaliśmy pod jeden większy i parę mniejszych (Tobruki, ten pierwszy miał Tobruk doklejony).

Przejeżdżaliśmy też przez wiele mostów na Bzurze, jeden na Rawce i kopaliśmy w dziupli obok granicy Xięstwa Łowickiego, czy nie ma tam zaginionej skrzynki. Nie dokopaliśmy się, trza tu porządny szpadel. 

Było milutko, koc i kanapki, dużo czekolady i nawet raz nas jakiś pan zaczepił pytając o dystans. Tym razem nie było super długo, ale i tak wróciłam zmęczona. Pokonała mnie dopiero zupa pomidorowa, a odżyłam po drugim daniu dopiero ;)

Wszystkie fotki pod koniec  albumu wiosennego, a poniżej wybór.

View this route on plotaroute.com





Komentarze
lavinka
| 12:50 piątek, 29 maja 2015 | linkuj Ciepło jest, deszcze padają, mogło się coś nietypowego pokazać.
Psikiszek | 08:57 piątek, 29 maja 2015 | linkuj Ostatnio zastanawiałem się czego facet przed paroma dniami w lesie szukał. Jakieś grzyby się pokazały, więc wszystko jasne.
Gość wariag | 17:09 poniedziałek, 25 maja 2015 | linkuj Nie, no fakt, rdzewieje nawet z wdziękiem ;)
lavinka
| 16:44 poniedziałek, 25 maja 2015 | linkuj Orzełek jest po prostu ładny, co się rzadko zdarza polskim orłom pozagodłowym. Może cierpi na przerost korony, ale jestem w stanie mu to wybaczyć. :)
Gość wariag | 16:30 poniedziałek, 25 maja 2015 | linkuj Orzełek raczej bardziej taki w manierze Ducha św. ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ndrec
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]