lavinki

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Inne linki

Znajomi

wszyscy znajomi(46)

Moje rowery

Rower pożyczony od Tomiego 88 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 74.79km
Czas 04:20
V_AVG 17.26km/h
Sprzęt Pradziadek
Aktywność Jazda na rowerze

Uczestnicy

Hajda na Modlin!

Sobota, 30 maja 2015 · dodano: 30.05.2015 | Komentarze 8

Takie wycieczki to ja lubię. Cała trasa z wiatrem, może na krótkim odcinku nieco bocznym, ale współpracującym. Po paru krótkich postojach z okazji kanapek i skrzynki po drodze (w przypadku drugiej spasowałam z racji zbyt śliskich butów i zbyt wysokiego poziomu trudności - ja tu jeszcze wrócę z drabinką sznurową) znaleźliśmy się w okolicy twierdzy modlińskiej.

Tam zaczątek na cmentarzu, klasyczny cyklogrobbing, wreszcie wisienka na torcie (czyli deser przed obiadem) to jest włażenie do tunelu, które było dużo łatwiejsze niż wylezienie. Trochę siniaków, otarć, ale się wygramoliłam. Potem tradycyjne, jak to w Modlinie, łażenie po krzakach i pokrzywach, schyłek maja - to się naciachaliśmy. Skrzynek znalezionych paręnaście, może starczy do zalogowania geościeżki.

Powrót na wariata z nie tym biletem co trzeba (na złą godzinę, bo pojechaliśmy w końcu spóźnionym piętrusem z Działdowa), ale pani konduktor nie sprawdziła godziny odjazdu na bilecie, a może machnęła ręką i tak dojechaliśmy do Warszawy. Na wysokości Warszawy Praga myknęło obok nas Piendolino i pognało dalej. A my telep telep do Gdańskiej i jeszcze wolniej telep telep do Zachodniej peron ósmy, gdzie chcieliśmy dotrzeć z wywieszonym językiem na pociąg do Żyrka (czas przesiadki poniżej minuty) licząc na jego lekkie spóźnienie. Ale na koniec okazało się, że Tomi pomylił stacje i pociąg był, ale 15 minut później, więc na spokojnie zdążyliśmy. Godzina odjazdu była z Wschodniej, a nie z Zachodniej. Ale ale, najważniejsze! Wtem na zachodnią wjeżdża Piendolino. telepiąc się byliśmy szybciej na dworcu niż superszybki ciapąg! ;)

Wszystkie zdjęcia w osobnym albumie.

Kategoria Dalsze wycieczki po klopoty

Komentarze

lavinka | 19:52 niedziela, 31 maja 2015 | linkuj Zapewne :/

Gość wariag | 18:16 niedziela, 31 maja 2015 | linkuj A te zaznaczone nazwiska na płycie nagrobnej to pewno dzieło jakiegoś nawiedzonego "patrioty" ?

huann | 08:52 niedziela, 31 maja 2015 | linkuj Antyakcelerator. Cząstka PKP miast rozpędzać się do nieskończoności - zwalnia w nieskończoność.

meteor2017 | 08:37 niedziela, 31 maja 2015 | linkuj Ja nie pomyliłem ciapągów... ja pomyliłem dworce ;-) Miałem zrzut ekranu odjazdów ze Wschodniej, a przesiadaliśmy się na Zachodniej ;-)

lavinka | 08:31 niedziela, 31 maja 2015 | linkuj Pętla czasowa w tunelu. Większość pociągów łapie spóźnienie między Wschodnią a Zachodnią.

huann | 08:25 niedziela, 31 maja 2015 | linkuj Niemożliwe, żeby ToMi pomylił ciapągi - na Zachodniej jest po prostu jakieś ciągłe zawirowanie czasoprzestrzeni - sam tego nie raz doświadczyłem;p
Może pod spodem rodzi się superwulkan, dziwadełko, albo inna bańka plazmatycznej antymaterii? ;)

meteor2017 | 07:34 niedziela, 31 maja 2015 | linkuj Też się zdziwiliśmy, jest zaraz obok kasyna. w sąsiednim budynku jest teraz muzeum, informacja turystyczna, a za nim właśnie trochę sprzętu (jest tego więcej niż na zdjęciach)... a obok misie :-)

memento | 23:27 sobota, 30 maja 2015 | linkuj Nawet wiem, gdzie zostało zrobione pierwsze zdjęcie. Gdzie w Modlinie stoi samolot i ta amfibia? Nie widziałem wcześniej...

Komentuj