Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 44.53km
  • Teren 14.30km
  • Czas 02:42
  • VAVG 16.49km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

W krzaki z Puszczy Marsjańskiej

Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 16.06.2017 | Komentarze 6

Ostatnio marudziłam na nudę i wygodnictwo, że Tomi się starzeje i po krzakach nie jeździ. To skończyłam z wygiętą niedziałającą tylną przerzutką. Ale od początku.
Drugi, a może pierwszy dzień długiego weekendu zapowiadał się upalny i taki był w istocie, mimo chłodnego powiewu. Za ciepło na rower. Ale popołudniu się ochłodziło, zaczął dąć przyjemny chłodny zefirek, to plany z kanapowych zmieniliśmy na serwisowo-keszowe w krzakach i lasach. Komaaaryyyy jak tury w lasach grasują, zwłaszcza przy bajorkach i rzeczkach. I kałużach. Oczywiście gdzie pojechaliśmy? Właśnie tam.

Zaczęło się od serwisu mojej skrzynki "W pół do zięby" i umieszczeniu w niej skrzynki mobilnej. A potem skrzynka meteora z dzięciołem. Moja pechowa.

"Ta skrzynka wisiała mi na mapie od lat. A to tablicę zniszczyli, a to Meteor reaktywował (a ja nie lubię podczas reaktywacji, tylko na oddzielnej wycieczce szukać), a to zapomniałam. Taka pechowa. Co dziś mogło pójść nie tak?
1.Zapomniałam komórki z lepszym, szybkim gps
2. Na starej komórce gps nie chciał się uruchomić, więc musiałam gps free na oko, bo wiedziałam, że "gdzieś tam", ale dawno mnie tu nie było i nie pamiętałam dokładnie miejsca
3. Najpierw przejechałam właściwe miejsce, a jak już się jorgnęłam i wróciłam to... wsadziłam rękę tam, gdzie trzeba i... nie ma. A, pewnie spadła. Grzebię dalej... coś mi się rusza... wyciągam rękę... MRÓWKI!!!! Całą rękawiczkę miałam w mrówkach. Zrzuciłam z dłoni i zaczęłam w panice po niej skakać na drodze, aż Meteor wyjrzał zza zakrętu, co ja robię, przecież miałam pójść i za chwilę wrócić z pojemnikiem, a mnie nie ma i nie ma...
4. W końcu Meteor mi wyjął skrzynkę, bo ja nie dałam rady, znowu spadła na samo dno i ciężko było dosięgnąć."

Później wróciliśmy naokoło, Traktem Kozackim. Nie wiemy skąd nazwa. Wzdłuż kiedyś leciała kolejka wąskotorowa, może jej pilnowali? A może gdzieś był niewyraźnie opisany jako kolejowy, ktoś przeczytał kozacki i tak zostało? Nie wiadomo. W każdym razie trasa mocno błotnista. Na dodatek w połowie trafił się quad ojca z dwójką dzieci, który zresztą zaraz zresztą zaczął się wycofywać... i wtedy w tylne koło wkręciła mi się gałąź. Tak nieszczęśliwie, że wygięła przerzutkę i zrzuciła łańcuch. Na szczęście przednia działała, więc na dwójce z tyłu i na zmianę 1 2 3 z przodu dotarłam szczęśliwie. No to do czasu serwisu będę manewrować przednią, a w trakcie pewnie odkurzę holendra na jazdę po mieście. Po drodze na trakcie trafiła się grupka młodych rowerzystów, których uczciwie ostrzegłam, że będzie mokro. :)

Wszystkie fotki od tego miejsca w letnim albumie.











To trzeba było obejść wąską groblą i przeskoczyć rów z wodą.



O, kapliczka. Założymy tu kiedyś skrzynkę i puścimy po roztopach. ;)

Cywilizacja! Ta mała kropka na drodze  to dwójka rowerzystów.





Komentarze
lavinka
| 11:57 wtorek, 20 czerwca 2017 | linkuj Moim zdaniem po roztopach można spokojnie brać amfibię albo mały kajak lub ponton. ;)
meteor2017
| 11:12 wtorek, 20 czerwca 2017 | linkuj Teraz i tak małe te kałuże... normalnie są większe ;-)
malarz
| 18:43 piątek, 16 czerwca 2017 | linkuj Coś duże te kałuże na drogach, niektóre już kolor zmieniły na zielony...
Gość wariag | 18:30 piątek, 16 czerwca 2017 | linkuj Sądząc po ilości cieczy wszelakiej na tym trakcie Kozacy pewnie tam na czajkach pływali ;)
lavinka
| 17:33 piątek, 16 czerwca 2017 | linkuj A, to chyba kiedyś wisiała na krótszym. Albo mrówki mnie zmyliły.
meteor2017
| 15:50 piątek, 16 czerwca 2017 | linkuj Skrzynka dzięciołowa nie wpadła za głęboko... grzecznie wisiała na długim druciku, tak długim że skrzynka opiera się o dno dziupli.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zajaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]