Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 71.31km
  • Teren 12.50km
  • Czas 05:31
  • VAVG 12.93km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Warmia 2019 Dzień 4 - Bielice - Lidzbark

Niedziela, 11 sierpnia 2019 · dodano: 14.08.2019 | Komentarze 2

Trasa: Bielice, Tomaszewo, Brodnicki Park Krajobrazowy, Brodnica, Lidzbark (Welski).


Poranek ciepły i przyjemny, co oznacza, że pewnie będzie upał. Budzik zadzwonił odpowiednio i ruszam w trasę o 9, więc mam zapas, ale później okazuje się, że i tak przydałoby się wstać wcześniej, bo koło południa zrobiło się za gorąco, a tu trzeba z lasu do lasu kilkadziesiąt kilometrów przejechać. Ale na początku było spoko, wiał chłodny wiatr, więc nawet na słońcu było znośnie.



Robię sobie dłuższy postój nad jeziorem Zbiczno, aż dostaję gęsiej skórki. Skręcam w szlak rowerowy przez las, bo droga co prawda szutrowa, ale nowa i ubita, wydaje się sensowna. Trafiam na niej na przyjemną wiatkę, ale bez kosza na śmieci.



Przypadkowo natrafiam na bunkier z II wojny. W okolicy są jeszcze trzy inne, ale jadę w przeciwnym kierunku. Za bunkrem jest leśna ścieżka wokół jeziora, dzięki której znajduję wybijające z gliny źródełko. Woda pyszna i w ogóle się nie zatrułam. :)


Do Brodnicy dojeżdżam kostkowym, ale sympatycznym cprem. Akurat słońce jest za chmurami, więc jest ok.






W Brodnicy niestety z czasem wyłazi słońce, więc dla ochłody kupuję sobie dwie kulki lodów (Tomi by mi nie pozwolił i kazał jechać dalej!) i po naprawieniu morale ruszam w najgorszy odcinek szosą do Lidzbarka, bo nie bardzo jest którędy indziej. Na szczęście ruch nie jest tragiczny, choć trafia się paru drogowych piratów i ludzie na motorach.


Jak tylko dojeżdżam do porządniejszej leśnej drogi, uciekam z szosy i szutrówą góra dół lecę wolno, ale przez malownicze tereny. I koło plaży wbijam do Lidzbarka, gdzie dożeram w parku paluszki i postanawiam udać się na jakiś nocleg za miasto. Po drodze do lasu trafiam na Biedronkę, czyli będzie gdzie rano zrobić zakupy do pociągu.



Przed pójściem spać szczeka na mnie jeleń, więc mu się odszczekuję, ale mi jeszcze biega w nocy obok namiotu i tupie. ;)



Komentarze
lavinka
| 16:24 czwartek, 15 sierpnia 2019 | linkuj Było zupełnie niewydeptane, więc raczej zajęłam jego obsikany teren. ;)
meteor2017
| 16:05 czwartek, 15 sierpnia 2019 | linkuj Może łóżeczko zajęłaś temu jeleniowi... albo rozbiłaś namiot na jego kolacji?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zisie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]