Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 17.73km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 13.30km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do lasu nad Pisię i po Kluskę do szkoły

Środa, 4 września 2019 · dodano: 04.09.2019 | Komentarze 2

Wrześniowe wariacje dowozowe do szkoły jeszcze mi zabierają za dużo czasu, bo jednak odprowadzanie na piechotę i wracanie trochę trwa. Dziś podeszłam do domu i zanim załadowałam się na rower, było godzinę później. Więc byłam z czasem na styk i ledwo zdążylam odebrać Kluskę ze szkoły. A chciałam przetestować fajne niedrogie cudo w lesie, tj. namiot rodzinny z dużym przedsionkiem, bo w starym z Kluską nie ma szans, byśmy się zmieścili w trójkę. A nadal chcę coś, co znika w lesie kolorem i szybko się rozkłada (tropik połączony z sypialnią na bolce), no i żeby dało się rozbić w deszcz. No i żeby stał bez sznurków jako tako. No stoi, choć dobrze jest jednak tył wpiąć, wtedy ma ładniejszy kształt.
Ale jest pułapka, bo maszty trzeba wkładać w odpowiednią stronę, żeby było wyżej w przedsionku. No i musiałam je wkładać drugi raz.

Ale szybciej poszło rozkładanie niż z namiotem Tomiego, bo tylko do środkowego masztu trzeba włożyć nieco siły, krzyżowe się łatwo naprężają.

Widok dokładnie z boku, którego nie ma nigdzie w internecie, bo to nowość.

Skala ludzka rejon 175-178cm. Namiot jest długi, ale niski i nie wystaje za bardzo z lasu. Przeczesałam naprawdę wiele stron i nie było zbyt wielu tak niskich z przedsionkiem, w którym upchnę sakwy. Tu zaletą są boczne wejścia i wentylacja przedsionka, dzięki czemu można w środku gotować, a nie pada człowiekowi na głowę. Przedsionek otwiera się z obu stron.


W środku jest okienko z grubej folii i jeszcze drugie trójkątne w sypialni, dzięki czemu jest naprawdę jasno.

Detal montażu chyba zgapiony od fjord nansena, w ogóle miałam wrażenie, że patenty identyczne.


Okno można zamknąć.


Jest też opcja moskitiery

Jednak najważniejsza cecha namiotów do spania na dziko to znikanie w zieleni. Linki trochę dają po oczach, ale większość jest do demontażu.



Materiał nie jest jakiś super wytrzymały, to opcja niskobudżetowa, ale ja nie jestem wymagająca, byle mi na nos nie kapało i dało się rozstawić samodzielnie. Minus to pokrowiec na suwak z boku, ale to najmniejszy problem, najwyżej sobie kupię inny, albo będę trzymać w workach na śmieci. Reszta fotek w albumie letnim, bo jeszcze do końca września ma być "letnio".

Dziwna prędkość średnia to efekt prowadzenia roweru do szkoły tam i nazad, bo chodzimy z sąsiadką osiedlową, jako że nasze córki są w jednej klasie. :)


Komentarze
lavinka
| 22:10 środa, 4 września 2019 | linkuj Okaże się po pierwszej burzy ;)
yurek55
| 21:45 środa, 4 września 2019 | linkuj Fajny namiot
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa naspo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]