Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 20.81km
  • Czas 01:36
  • VAVG 13.01km/h
  • VMAX 20.00km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka po Bauhausa

Piątek, 19 czerwca 2009 · dodano: 20.06.2009 | Komentarze 3

Czyli wycieczka po nowy rower. To znaczy nie taki on nowy, prawdziwy oldskulek, rdza bije po oczach chyba go maznę lakierem bezbarwnym, bo cudownie mu(jej) do twarzy z rdzą właśnie.
Odebrany z Mokotowa, ze sklepu Milou, kupiony na allegro(bo tam sklep sprzedaje) za 400zł + licznik z montażem. Okolica metra Racławicka. Jechało mi się nim tak zgrabnie, że postanowiłam pojechać na pobliskie Pole Mokotowskie by zrobić Bauhausowi sesję foto na użytek blogów i bajktatsów. Cóż tego, ze padał deszcz, to normalne jak lavinka jedzie na rowerze. Po sesji szybko dostałam się do centrum, za szybko bo zbiórka na blipiwo miała być o 20tej. To zrobiłam rundkę na pl.Zamkowy i z powrotem do rotundy,ale spóźniłam się 7 minut. Na szczęście są telefony komórkowe i wbiłam się ze znajomymi do knajpki w jednym z podwórek na Chmielnej. Rower zaparkowałam na znaku drogowym na przeciwko knajpy. Co kto przychodził nowy na imprezę musiał rower obejrzeć, Auditlog nawet się przejechał chwaląc ;) Bo jeździ niemal tak lekko jak góral(mój góral) i jest od niego... uwaga... lżejszy! Fakt, że mój góral trochę waży, niemniej holender jest lekki jak na rower miejski, a i ramę ma niedużą, do windy włazi idealnie :)
Trochę posiedziałam w centrum i po kawie wróciłam do domku na Wawrzyszew... rowerem. Szkoda mi było się do metra ładować. Co z tego, że padał deszcz...

Na liczniku Bauhausowym +20km. Jak na miejską jazdę przyzwoicie.


Komentarze
emzi
| 13:43 niedziela, 21 czerwca 2009 | linkuj Mnie się też marzy cóś nowego... Może się w końcu zmobilizuję...
lavinka
| 22:06 sobota, 20 czerwca 2009 | linkuj Rama pozostaje niepolakierowana,albo w ostateczności bezbarwnym. Jak old to old. Na lekkich podjazdach daję radę, przełożenie dość lekkie. Najwyżej jadę na stojąco. Pod Agrykolę nie podjadę,ale jak będę omijać właśnie skarpę to idzie wytrzymać ;)
El kondor | 12:48 sobota, 20 czerwca 2009 | linkuj No tak, prawdziwy oldskul, tylko przerzutek nie masz, a w wawce zdarzają sie spore podjazdy, w końcu jesteście na skarpie wislanej i co wtedy? Jak zamierzasz lakierować ramę, a własciwie czym?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dzaja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]