Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 18.35km
  • Teren 13.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 8.67km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa w Beskid Niski - dzień pierwszy

Czwartek, 30 lipca 2009 · dodano: 08.08.2009 | Komentarze 0

Zanim dojechaliśmy do celu naszej podróży postanowiliśmy zacząć od fragmentarycznego zwiedzenia Twierdzy Przemyśl. Ale od początku.

Skoro świt dotarłam do Warszawy Zachodniej, ponad godzinę przed odjazdem pociągu. Zbieg okoliczności i spóźnionej SKMki, która wjechała na Śródmieście akurat wtedy gdy weszłam na peron. Dziwne, zważywszy na to,że zazwyczaj docieram w ostatniej chwili i w histerycznym tempie ładuję się do pociągu.
Tomi podjechał później i razem wbiliśmy się do pociągu, rowerki zostawiwszy w przedziale rowerowych widmo (miało nie być żadnego a okazało się,że jest półtora). Oczywiście nie-tym-co-trzeba. W Lublinie trzeba było rowerki przetransportować do drugiego wagonu rowerowego, a właściwie części wagonu. Na szczęście się zmieściliśmy :)

Było potwornie gorąco od 11tej mniej więcej. O 14 w Przemyślu okazało się,że na zewnątrz jest równie gorąco jak w pociągu, a nawet bardziej. Pojechaliśmy więc na starówkę na mrożoną kawę. Tym razem Przemyśl był mocno przejazdowy, trzeba się będzie tam wybrać kiedyś poza sezonem :)

Potem pojechaliśmy na pobliski fort przerobiony na park i punkt widokowy z Tatarem w tle ;) Niestety gorąc dopiekł mi bardzo i parę razy musiałam ostynąć leżąc na trawie. Z czasem zrobiło sie chłodniej, zwłaszcza że następne zwiedzane przez nas fortyfikacje były położone w lesie. Tamteż zgubiłam okulary przeciwsłoneczne(podczas wymiany bakterii do aparatu). Okulary żadne, ale potem by się nie raz przydały.

Nocowaliśmy namiotowo w ruinach koszar fortu Prałkowce (pod dachem), a wcześniej zwiedzaliśmy Fort Helicha. Wieczerza z ogniska wzięta. Źle spałam z powodu jednego małego zwierzątka grasującego wokół namiotu.

Dokładna Trasa (za Tomim): Przemyśl i forty Twierzy Przemyśl - Fort XVI "Zniesienie", Bateria "Kruhel", Fort VI "Helicha", Fort VII "Prałkowce"

Na liczkiku dziejów Dziuńka 2711km


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nnejt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]