Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 55.84km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:11
  • VAVG 13.35km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogromcy jesiennych keszy w akcji!

Środa, 28 października 2009 · dodano: 28.10.2009 | Komentarze 20

Czyli szybka decyzja - i ląduję rano w Międzyborowie. Tomiego nie ma. Co jest? A, musiał przepuścić mój pociąg. No to śmignęlimy i zaraz byliśmy w terenie, którego tego dnia było aż nadto. Znaleźliśmy bardzo stary kesz, nareszcie się udało, bo za pierwszym razem szukaliśmy w złym miejscu. Potem było świetnie, kesza za keszem upolowany, choć raz poślizgnęłam się na gałęzi i z Dziuńkiem pojechaliśmy ślizgiem jako zawodnik piłkarski próbujący przejąć piłkę. Nic się nie stało, upadaliśmy już z Dziuńkiem nie raz i nie dwa ;)
Przygody zaczęły się tak naprawdę przy grobie Pepika, bo szukając kesza zgubiliśmy grób i rowery. Ale się znalazły ;) Potem na stawach rybnych okazało się,że jest właściciel i kazał nam spadać(bo byliśmy na rowerach, spacerowiczom łazić pozwala). Byśmy spadli, gdyby nie to,że z tych stawów nie było jak wyjechać. Wreszcie jakoś przedostaliśmy się przez drewniane ogrodzenie.
Potem były kolejne kesze... i.... okazało się,że kto ukradł kesza Tomiego przy Pisi Gągolinie. Szkoda, był kret w środku.
A,jeden z keszy leży blisko torów i jak go niosłam otworzyć to jak mi śmignął pociąg... no omal się nie przewróciłam. Bo to magistrala główna była, tam ekspresy do Krakowa śmigają.
Powrót do domku pociągiem. Znów mi nie sprawdzili biletów. Wywalone pieniądze w błoto ;)
Zdjęcia na relacji u Tomiego


Komentarze
lavinka
| 10:35 wtorek, 3 listopada 2009 | linkuj Ach nie, bo to quiz był. Quizów nie robiliśmy. Byliśmy w tym bardziej na zachód "Po (przy) drodze".
skibabike
| 09:52 wtorek, 3 listopada 2009 | linkuj Wujek_sam_bro , czy to ta skrzynka z Gałkówka , tą masz na myśli ? Byłem tam ostatnio
meteor2017
| 20:11 sobota, 31 października 2009 | linkuj Taki life - chcesz korzystac ze wszystkich funkcjonalnosci serwisu - musisz sie zarejestrowac, chociazby po to by miec login i zeby dzieki temu wiadomo bylo kto sie skrzynka opiekuje, do kogo mejlowac w razie problemow. Zakladajac bloga tez trzeba sie zarejestrowac :-) W bikestatsie tez :-)

A warto znalezc kilka skrzynek, zeby wlasnie wiedziec jak to sie robi na zywych przykladach. Zalozyc mozna skrzynke, jesli znalazlo sie minimum 5 skrzynek tradycyjnych (moim zdaniem to za maly limit) i bedac miesiac w serwisie. Jako ze nie jest to napisane wielkimi literami, ja zalozylem skrzynke majac co prawda 40 znalezien, ale bedac 2,5 tygodnia w serwisie ;-> Ale pomejlowalem i bez problemu mi odblokowali mozliwosc zakladania skrzynek.
w_samo_b | 20:07 sobota, 31 października 2009 | linkuj a jak we flaszce był serniczek z prądem? a?
lavinka
| 19:57 sobota, 31 października 2009 | linkuj Flaszkę, na dodatek czerwoną (taki kolor butelki). Ależem nie fanką flaszek, jeno serniczka to nie sprawdzałam :)
wujek_s_b | 19:55 sobota, 31 października 2009 | linkuj Jedną Koalę?
lavinka
| 19:45 sobota, 31 października 2009 | linkuj Nie wiem, chyba właśnie zwierzątka nie teges flaszek, zwłaszcza zamkniętych :) W Wawie bywają, trafiłam na jedną dzisiaj, w lesie Bielańskim :)
wujek_samo_bro | 19:19 sobota, 31 października 2009 | linkuj dla zwierzątek?!
ach racja, Miś Koala+chroniczn6y brak eukaliptusów w naszej ojczyźnie...
lavinka
| 18:26 sobota, 31 października 2009 | linkuj Ale można małe flaszki ;)
wujek_samo_bro | 16:58 sobota, 31 października 2009 | linkuj Lavinka wyjawiła: "nie można wkładać jedzenia by nie dobrały się do skrzynki zwierzątka"
to ja już nie szukam ;P
lavinka
| 10:55 sobota, 31 października 2009 | linkuj @EL Kondor - teoretycznie każdy - kiedyś tak było. Tak naprawdę to chodzi o działalność serwisu jako takiego. Szczawiki popełniają dużo błędów - dobrze jet odnaleźć tak z 10 skrzynek by zobaczyć jakich fantów raczej nie wrzucać,a jakie wrzucać. Co jest dopuszczalne a co nie przejdzie(np nie można wkładać jedzenia by nie dobrały się do skrzynki zwierzątka). Trzeba wybrać dobry pojemnik i w odpowiedni sposób zapakować-by nie zamókł. Poza tym to zabawa i "główni" czasem przymykają oko na to i owo. Na szczęście. ToMi nie wiedząc o tym mieięcznym ograniczeniu założył pierwszą krzynkę przed terminem,ale jako udało się ją zarejetrować, po mejlowaniu z adminem :) Ja zawsze powtarzam,że co nagle to po diable ;)

@Huann: Aha, Zoltar bodajże :)
wujek_samo_bro | 23:42 piątek, 30 października 2009 | linkuj a proszę :) - widziałem - bodaj 24.10. ktoś tam się wpisał!
El kondor | 23:39 piątek, 30 października 2009 | linkuj A ja myślałem, że każdy sobie może założyć kesza, a tu sie trzeba rejestrować. Co to działalnośc gospodarcza jest, czy co? To ja się w takim razie w takie zabawy nie bawię. Lepiej udać sie do puszczy, aby kontempować piękno przyrody.
lavinka
| 22:48 piątek, 30 października 2009 | linkuj Wielkie dzięki Huanu za doglądanie keszy, ten w bunkrze w międzyczasie został 2 razy znalezion :)
El kondor | 21:46 piątek, 30 października 2009 | linkuj Droga Lavinko, jutro jadę do Warszawy na grób mojej babci, która pochowana jest na cmentarzu na Pyrach. Po drodzę jednak zamierzam zahaczyć samochodem o Puszczę Kampinoską w rejonie Kampinosu, zostawię auto na parkingu w Granicy i idę na szlak. Pomyślałem, że mogę gdzieś w pobliżu tego parkingu (bo na terenie KPN nie wolno takich rzeczy robić) zostawić kesza z pamiatką dla ciebie, a nawet ze specjalną dedykacją dla ciebie, tylko powiedz mi jak to zrobić, żebyś miała szanse kiedyś to cos odnaleźć. Bo ja nie wiem jak to się robi. Odpowiedz mi najpóźniej do jutra do godz. 9 na moim blogu. Pozdr. serdecznie.
wujek_samo_bro | 19:27 piątek, 30 października 2009 | linkuj to ja jeszcze dodam, że kesz z bunkra wiączyńskiego trzyma się dzielnie, przygnieciony tym i tamtym :) a kesz z Gałkówka - równie dzielnie, przygnieciony tamtym i tym ;)
byłem, widziałem, nic nie wpisywałem, leśniczówki ruiny ominąłem (były dziś nie po drodze, a czas mnie gonił). geocyklogrobbing - dane: 2 kesze, 6 cmentarzy (3 z I wojny, 1 z drugiej, 2 ewangelickie; km 71,1, 22 nowe bluszcze posadzone;))
pozdrowerek!
lavinka
| 21:39 czwartek, 29 października 2009 | linkuj Tu było przejście dla ludzi oddzielone barierką. Ale i tak za blisko torów było. Moim zdaniem źle je zaprojektowano.
El kondor | 21:27 czwartek, 29 października 2009 | linkuj Zaskarż kolej, że ci nie sprawdzili biletów:-) Nie ma jak polowanie na kesze, prawdziwie bezkrwawe łowy. Ale szukanie jakichś skrzynek przy torach-to już może być niebezpieczne.
lavinka
| 22:45 środa, 28 października 2009 | linkuj To on mnie zaatakował ;)
staahoo | 22:20 środa, 28 października 2009 | linkuj Lavinka, ja Ciebie bardzo proszę, nie atakuj pociągów !
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa orobs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]