Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 21.35km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:57
  • VAVG 10.95km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Osiemnasta wycieczka autystyczna

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 9

Czyli Masa na Autyzm, która ruszyła ciut przed 14 - przez co ledwo na nią zdążyłam. A że wlokła się niemiłosiernie, to niespecjalnie się wysilając dotarłam na czoło, wyprzedziłam i akurat wpadłam na kładkę by pofocić z góry. Burza znów nie zdążyła... pojechałam metrem na pl. Wilsona i stamtąd już rowerkowo na Bielany, wcześniej ednak obejrzałam resztki nieistneijcego już fortu. I tamże rozwalił mi się pedał od Bauhausika... ktoś ma nakrętkę na zbyciu? ;)

Z innych uwag przygrzałam dziś na Bauhausie na lekkim asfalcie ulicy Batorego i chyba pobiłam jego rekord prędkości. 30km/h to nieźle jak na Holendra,co? I to nie z górki :)


Komentarze
lavinka
| 21:10 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj Wiesz, czasem z Tomim śmiejemy się że teraz takie czasy,że każde odstępstwo od normy uznaje się za chorobę i się leczy ;) To o czym piszesz to zwykły autyzm, ten rzeczywiście uniemożliwia normalne życie. ZA - jest dużo łagodniejszy, ponoć co drugi programista na niego cierpi. Podstawowym objawem jest fobia społeczna i tę posiadam jak diabli. Mimo że lubię ludzi to jednak na dłuższą metę nie potrafię się odnaleźć w grupie, nie wyczuwam hierarchii, na żebraka i na prezydenta patrzę dokładnie tak samo. Nie potrafię się ukłonić niżej dyrektorowi niż sprzątaczce. Do tego dochodzi nieustające poczucie inności i wyobcowania. Nie do końca z choinki, patrząc na moje zainteresowania,ale tego akurat nie mam ochoty leczyć. ;)
el kondor | 20:55 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj Trudności w rozumieniu konwenansów i abstrakcyjnych dowcipów to nie jest jeszcze chyba objaw zespołu aspergera. Ja też niektóre konwenanse uważam za bezsensowne. Oczywiście nie jestem psychologiem (aczkolwiek mam jednego w domu:-)), ale chorzy na ten zespół mają raczej poważniejsze problemy, np. w ogóle nie umieją nawiązywać kontaktów z drugim człowiekim, mają niezrozumiałe i nietypowe obsesje. Ty możesz być spokojna, ja za to mam powody podejrzewać siebie o ten zespół, bo ja właśnie cierpię na różne dziwne obsesje od dziecka.
lavinka
| 17:46 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj Coś w tym stylu :)
meteor2017
| 16:33 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj - A przecież już mówiłem "dzień dobry".
- Tak, w zeszłym tygodniu.
;-)
lavinka
| 08:28 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj Zespół Aspergera nie zawsze oznacza genialność niestety. Ja akurat mam talent do rysowania, choć od dawna nie rysuję. Trudności w relacjach społecznych mam, bo trudno mi zrozumieć żarty na wysokim poziomie abstrakcji, wszystko rozumiem początkowo dosłownie i trzeba mi tłumaczyć.No i bardzo szybko myślę, przez co czasem mi coś umyka. Z jednej strony nie nadążam za ludźmi, z drugiej oni nie nadążają za moim tokiem myślenia. To prawdopodobnie jeden z powodów, dla których zwalczam konwenanse - po prostu nie_rozumiem ich. Nie tylko nie widzę sensu, ja zupełnie nie wiem po co to. Nauczyłam się w dzieciństwie na pamięć, że trzeba powiedzieć dzień dobry czy podać rękę, bo inaczej jest kwas, ale gdyby to zależało ode mnie - nie robiłabym tego(często zresztą zapominam się przywitać, albo nie składam życzeń urodzinowych itd.)
el kondor | 07:17 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj Zespół Aspergera, mówisz. To znaczy, że musisz być osobą genialną i mieć trudności w relacjach społecznych.
lavinka
| 20:32 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj A o Masie na Autyzm można poczytać tutaj: http://www.masanaautyzm.pl/ Jest mi bliska głównie dlatego,że mam wiele objawów Zespołu Aspergera. Niby nie zsjagnozowany,ale 8/10 punktów testu wychodzi mi na tak ;)
lavinka
| 20:31 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj Mnie telepanie nie przeszkadza, mam swoje tempo 15-25 i się go trzymam. Czasem wolniej po piachu, czasem szybciej z wiatrem po asfalcie... mnie się zawsze dobrze jeździ - byleby nie tak jak dzisiaj pod górkę wciąganie roweru po trasie ścinki... uff, zaraz wrzucę na statsy ;)
el kondor | 20:29 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj "Masa na autyzm" - ale o co chodzi? Nie rozumiem. A 30 km/h na holendrze to super wynik! Trzymaj tak dalej, lavinka, bo nie ma nic gorszego niz telepać się na rowerze. Telepanie się może naprawdę zabić (wszelki entuzjazm do roweru).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa baczy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]