Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 45.43km
  • Teren 2.50km
  • Czas 02:30
  • VAVG 18.17km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pierwsza wycieczka we trójkę

Czwartek, 16 maja 2013 · dodano: 16.05.2013 | Komentarze 2

Na ten dzień długo czekaliśmy, najpierw Kluska była nieco za mała, potem ja miałam dużo roboty a Tomi jechał w góry i się nieco zeszło. Ponieważ mój brat stwierdził, że łożyskom w kołach od przyczepki nic nie jest, tylko przydałoby się je dokręcić - postanowiliśmy pójść na żywioł i pojeździć parę kilometrów po okolicy. Z paru zrobiły się trzy dychy ;) W moim przypadku wycieczka była kombinowana, pojechaliśmy ledwo skończyłam pracować a i tak miałam wrażenie, że zapomniałam czegoś zabrać. Po przejechaniu 6km dorwał mnie pracowy telefon, akurat jak mi Tomi z Kluską znikali na horyzoncie, akurat pooooszliii po nowym asfalcie. Może bym ich dogoniła, gdyby nie ten telefon. Dobrze, że na mnie zaczekali. Podjechałam tylko po to, by im życzyć udanej wyprawy i wróciłam do domu zrobić pracowe poprawki. Potem zadzwoniłam do nich, gdzie są i umówiliśmy się złapać w terenie. Tą samą trasą przejechałam przez Międzyborów i jakieś Budy, obok charakterystycznej kapliczki i dalej.... jakoś ciągle było pod wiatr, ale tym razem wzięłam już chustkę na głowę (to była ta rzecz, której zapomniałam za pierwszym razem) i mozolnie dokręciłam kolejne kilometry.
Złapałam ich pod lasem, pod krzyżem. Takie miejsca idealnie nadają się na pikniki. Szkoda że pojawiły się komary, bo byśmy zostali dłużej.
Myk do domu, "na skróty" czyli 10km dłużej. Tym razem dłużej się z nimi ścigałam, dzięki czemu prędkość max mam 33km/h. Tomi z Kluską wyciągnęli 36 ponoć. :)




Komentarze
meteor2017
| 20:49 czwartek, 16 maja 2013 | linkuj Droga na skróty jest dłuższa tylko o nieco ponad 5km :-)
yurek55
| 20:37 czwartek, 16 maja 2013 | linkuj Brawo Kluska!:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]