Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 12.45km
  • Teren 0.01km
  • Czas 01:12
  • VAVG 10.38km/h
  • VMAX 17.00km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Warszawy

Sobota, 20 lipca 2013 · dodano: 20.07.2013 | Komentarze 0

Bauhausik marudził, że tylko Pradziadek jeździ daleko a on gnije na prowincji, to go zabrałam pociągiem do stolicy.Najpierw skoczyliśmy do bankomatu po kasę na bilet, a potem pgnalismy na dworzec i okazało się, że mamy 20 minut do odjazdu. Trochę się naczekaliśmy, bo pociąg i tak się spóźnił. A potem utknął w Pruszkowie i już myślałam, że tzreba będzie jechać per pedales kilkanaście km opłotkami przez górę śmieciową na Bemowie. Ale nie, udało się dojechać do Zachodniej, a tam przesiąć w skmkę do Śródmieścia.A na Śródmieściu znów zdziwko, zapomniałam, że ten odcinek metra jest zamknięty i pojechaliśmy do Bankowca. Metrem na Wawrzyszew do domu na chwilkę coś przegryźć, bo dwie godziny podróży trochę mnie zgłodniały.A potem zabrałam Finia na nocny rower do Parku Młocińskiego. To znaczy dojechaliśmy do Maca, on tam został z rowerami, a ja poszłam serwisować skrzynkę. W lesie po ciemku przypomniałam sobie o dzikich zwierzątach, ale chyba żadnego nie było. Nawet komary o ziwo nie cięły. Wróciliśmy przez węzeł zjazdu z Mostu Północnego i tam zaobserowaliśmy bardzo sprytnego kierowcę, który omal nie zabił innych kierowcówwjeżdżając na czerwonym. Tia. Żeby jeszcze nic nie jechało, ale centralnie w tłum wozów. Jakoś się przecisnął i dał po hamulcach, ale przy stłuczce kto wie, czy byśmy rykoszetem nie oberwali. Nie będę tamtędy jeździć, o nie. Nawet ta piękna asfaltowa droga rowerowa mnie nie skusi. Wolę trasę przez Encyklopedyczną.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa chorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]