Info

Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Wrzesień2 - 3
- 2025, Sierpień11 - 39
- 2025, Lipiec7 - 18
- 2025, Czerwiec2 - 8
- 2025, Maj2 - 2
- 2025, Marzec2 - 1
- 2024, Wrzesień2 - 5
- 2024, Sierpień2 - 5
- 2024, Lipiec1 - 0
- 2024, Czerwiec1 - 0
- 2024, Maj3 - 5
- 2024, Marzec3 - 6
- 2024, Luty1 - 0
- 2024, Styczeń1 - 3
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Sierpień3 - 0
- 2023, Lipiec1 - 0
- 2023, Czerwiec1 - 0
- 2023, Maj4 - 0
- 2023, Kwiecień6 - 0
- 2023, Marzec2 - 0
- 2023, Luty2 - 0
- 2023, Styczeń6 - 1
- 2022, Grudzień3 - 2
- 2022, Listopad7 - 10
- 2022, Październik16 - 2
- 2022, Wrzesień7 - 3
- 2022, Sierpień14 - 10
- 2022, Lipiec13 - 17
- 2022, Czerwiec16 - 7
- 2022, Maj14 - 0
- 2022, Kwiecień9 - 5
- 2022, Marzec13 - 11
- 2022, Luty9 - 3
- 2022, Styczeń12 - 4
- 2021, Grudzień7 - 0
- 2021, Listopad16 - 0
- 2021, Październik23 - 21
- 2021, Wrzesień15 - 16
- 2021, Sierpień16 - 13
- 2021, Lipiec20 - 6
- 2021, Czerwiec21 - 14
- 2021, Maj19 - 21
- 2021, Kwiecień19 - 10
- 2021, Marzec16 - 29
- 2021, Luty4 - 1
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień6 - 12
- 2020, Listopad9 - 24
- 2020, Październik14 - 18
- 2020, Wrzesień13 - 26
- 2020, Sierpień15 - 35
- 2020, Lipiec23 - 18
- 2020, Czerwiec18 - 16
- 2020, Maj17 - 28
- 2020, Kwiecień22 - 101
- 2020, Marzec27 - 52
- 2020, Luty20 - 27
- 2020, Styczeń22 - 7
- 2019, Grudzień18 - 23
- 2019, Listopad21 - 33
- 2019, Październik28 - 26
- 2019, Wrzesień20 - 34
- 2019, Sierpień10 - 35
- 2019, Lipiec17 - 32
- 2019, Czerwiec8 - 3
- 2019, Maj10 - 17
- 2019, Kwiecień12 - 27
- 2019, Marzec5 - 29
- 2019, Styczeń1 - 4
- 2018, Grudzień1 - 7
- 2018, Październik14 - 29
- 2018, Wrzesień30 - 52
- 2018, Sierpień12 - 14
- 2018, Lipiec14 - 56
- 2018, Czerwiec24 - 24
- 2018, Maj30 - 66
- 2018, Kwiecień31 - 98
- 2018, Marzec23 - 57
- 2018, Luty27 - 56
- 2018, Styczeń18 - 36
- 2017, Grudzień26 - 62
- 2017, Listopad15 - 30
- 2017, Październik31 - 60
- 2017, Wrzesień30 - 89
- 2017, Sierpień18 - 64
- 2017, Lipiec15 - 36
- 2017, Czerwiec26 - 80
- 2017, Maj29 - 112
- 2017, Kwiecień21 - 47
- 2017, Marzec28 - 98
- 2017, Luty24 - 31
- 2017, Styczeń14 - 40
- 2016, Grudzień22 - 92
- 2016, Listopad19 - 64
- 2016, Październik24 - 55
- 2016, Wrzesień27 - 68
- 2016, Sierpień18 - 63
- 2016, Lipiec17 - 58
- 2016, Czerwiec8 - 22
- 2016, Maj24 - 82
- 2016, Kwiecień18 - 42
- 2016, Marzec20 - 66
- 2016, Luty5 - 3
- 2016, Styczeń8 - 26
- 2015, Grudzień8 - 45
- 2015, Listopad15 - 41
- 2015, Październik15 - 71
- 2015, Wrzesień15 - 67
- 2015, Sierpień11 - 41
- 2015, Lipiec15 - 72
- 2015, Czerwiec12 - 67
- 2015, Maj19 - 154
- 2015, Kwiecień9 - 37
- 2015, Marzec9 - 67
- 2015, Luty5 - 28
- 2015, Styczeń3 - 27
- 2014, Grudzień6 - 80
- 2014, Listopad15 - 50
- 2014, Październik19 - 193
- 2014, Wrzesień23 - 87
- 2014, Sierpień28 - 17
- 2014, Lipiec32 - 81
- 2014, Czerwiec30 - 77
- 2014, Maj32 - 140
- 2014, Kwiecień31 - 123
- 2014, Marzec31 - 214
- 2014, Luty28 - 296
- 2014, Styczeń31 - 234
- 2013, Grudzień8 - 53
- 2013, Listopad8 - 114
- 2013, Październik12 - 81
- 2013, Wrzesień11 - 40
- 2013, Sierpień17 - 53
- 2013, Lipiec5 - 11
- 2013, Czerwiec6 - 19
- 2013, Maj11 - 45
- 2013, Kwiecień2 - 4
- 2013, Marzec3 - 30
- 2013, Luty2 - 24
- 2012, Kwiecień3 - 15
- 2012, Marzec1 - 5
- 2011, Listopad6 - 31
- 2011, Październik11 - 24
- 2011, Wrzesień13 - 43
- 2011, Sierpień7 - 3
- 2011, Lipiec12 - 22
- 2011, Czerwiec10 - 8
- 2011, Maj7 - 23
- 2011, Kwiecień12 - 27
- 2011, Marzec4 - 7
- 2010, Listopad3 - 20
- 2010, Październik11 - 32
- 2010, Wrzesień9 - 10
- 2010, Sierpień15 - 58
- 2010, Lipiec16 - 27
- 2010, Czerwiec10 - 41
- 2010, Maj13 - 56
- 2010, Kwiecień9 - 39
- 2010, Luty1 - 4
- 2009, Grudzień2 - 9
- 2009, Listopad10 - 31
- 2009, Październik13 - 68
- 2009, Wrzesień13 - 50
- 2009, Sierpień14 - 42
- 2009, Lipiec14 - 53
- 2009, Czerwiec5 - 32
- 2009, Maj9 - 49
- 2009, Kwiecień12 - 47
- 2009, Marzec2 - 10
- 2009, Luty1 - 8
- 2008, Grudzień1 - 10
- 2008, Listopad1 - 5
- 2008, Październik5 - 4
- 2008, Wrzesień3 - 4
- 2008, Sierpień11 - 7
- 2008, Lipiec7 - 12
- 2008, Czerwiec10 - 20
- 2008, Maj7 - 2
- 2008, Kwiecień2 - 0
- 2007, Sierpień8 - 4
- 2007, Czerwiec1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Bliskie wycieczki 3 stopnia
Dystans całkowity: | 11537.41 km (w terenie 1334.10 km; 11.56%) |
Czas w ruchu: | 827:56 |
Średnia prędkość: | 13.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 33.30 km/h |
Suma kalorii: | 26331 kcal |
Liczba aktywności: | 1408 |
Średnio na aktywność: | 8.19 km i 0h 35m |
Więcej statystyk |
- DST 9.30km
- Teren 1.20km
- Czas 00:37
- VAVG 15.08km/h
- Kalorie 192kcal
- Sprzęt Pradziadek
- Aktywność Jazda na rowerze
254b/365 Z Kluską na wydmy
Piątek, 19 września 2014 · dodano: 19.09.2014 | Komentarze 3
Mało brakowało, a byśmy nie pojechali, bo Kluska nie wiedzieć czemu nie chciała zupy.Ale dożarła grzanką i czymś tam jeszcze, to pojechaliśmy na chwilkę na wydmy międzyborowskie. Piaseczek, te sprawy, czarne gile, iiiii ciapągi, fajnie było, ale krótko, bo przyszła ciemna chmura i zasłoniła niebo.Zabrałam małpkę, żeby nakręcić film. Z początku piasek zajmuje Kluskę całkowicie. To takie ciekawe, jak się przesypuje to tu to tam. Oczywiście zaraz potem zaczęła biegać, ale tego już nie mam na filmie. Niestety to trochę potrwa, zanim go wgram na serwis, w którym to zadziała (jutub coś się biesi).
Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia
- DST 2.17km
- Czas 00:08
- VAVG 16.27km/h
- Kalorie 45kcal
- Sprzęt Pradziadek
- Aktywność Jazda na rowerze
253/365
Wtorek, 16 września 2014 · dodano: 17.09.2014 | Komentarze 0
Po mieście. Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia
- DST 5.04km
- Czas 00:15
- VAVG 20.16km/h
- Kalorie 104kcal
- Sprzęt Pradziadek
- Aktywność Jazda na rowerze
252a/365 Do Zusu
Poniedziałek, 15 września 2014 · dodano: 15.09.2014 | Komentarze 0
Myk do Zusu, bo ostatni dzień składania. Szybki powrót do domu na pakowanie się na wyprawę z Kluską i Tomim. W Zusie jak na złośc koleeejkaaa. Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia
- DST 3.01km
- Czas 00:10
- VAVG 18.06km/h
- VMAX 25.00km/h
- Kalorie 62kcal
- Sprzęt Pradziadek
- Aktywność Jazda na rowerze
249/365
Czwartek, 11 września 2014 · dodano: 11.09.2014 | Komentarze 0
Po mieście na koniec dnia Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia
- DST 17.34km
- Teren 6.00km
- Czas 01:24
- VAVG 12.39km/h
- VMAX 19.00km/h
- Kalorie 361kcal
- Sprzęt Pradziadek
- Aktywność Jazda na rowerze
247/365 Z Kluską, Tomim i ciocią Werroną ;)
Wtorek, 9 września 2014 · dodano: 09.09.2014 | Komentarze 0
Kolejna wrześniowa wyprawa na grzyby. Tym razem dołączyła w trakcie Werrona i dozbierała nam kupę grzybów. Dobre oko. Jeszcze butelkę nam znalazła, co ją Kluska pyrgnęła w borowinę, a my nie wiedzieliśmy, gdzie. Trochę kropiło, ale liście i kurtki nas osłoniły. Kluska nawet przez moment nie chciała założyć kaptura. Leśne dziecko ;)Było parno, ciepło, ale nie duszno. Wracaliśmy po nocy przez Sokule.
Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia
- DST 1.79km
- Czas 00:07
- VAVG 15.34km/h
- Kalorie 37kcal
- Sprzęt Pradziadek
- Aktywność Jazda na rowerze
246/365
Poniedziałek, 8 września 2014 · dodano: 08.09.2014 | Komentarze 2
Relacja z weekendówki do Dęblina i Puław jeszcze się pisze, dziś tylko kółko wokół osiedla, co by nie wyjść z wprawy. Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia
- DST 17.30km
- Teren 7.50km
- Czas 01:16
- VAVG 13.66km/h
- Kalorie 358kcal
- Sprzęt Pradziadek
- Aktywność Jazda na rowerze
241/365 Koszyczkowa wyrypa
Czwartek, 4 września 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 10
Kolejny wieczór na rowerze i w lesie. Wpadliśmy na pomysł, żeby kluskowe wiaderko zamienić na koszyczek, może wygodniej będzie grzyby nosić. Święconkowy nadał się akurat. Czy okazał się lepszy? Ciężko powiedzieć, ale na pewno jest wyraźniej fotogeniczny ;)Po drodze do lasu spotkaliśmy koniki. W sumie cztery, z czego dwa z bliska, bo zatarasowały nam drogę. Mama z dość sporym źrebakiem. W końcu skręciły, a my sobie zrobiliśmy małą sesję foto. A potem już tylko grzybobranie, jedną czubajkę znaleźliśmy jeszcze przed wysiadką z rowerów.
Trasa w rodzaju krzywego pantofla na obcasie, bo pojechaliśmy nieco dookoła asfaltem i potem jeszcze kawałek w dół, by nie grzybiarzyć w tym samym miejscu. Wybór miejsca nie był za szczęśliwy. Grzybów mało, za to Klusce ciężko było chodzić, bo plątały jej się nogi w zbyt wysokiej trawie. W efekcie szybko się zmęczyła i mieliśmy mały bunt na pokładzie. Bo chciała przykładowo iść "tam", ale nie mogła, a mama na ten przykład niosła dziecię w złym kierunku. I jeszcze grzyba wyrzuciła, bo niejadalny. Przejście na drogę nieco ją uspokoiło, dała się w międzyczasie przekupić marchewką i tylko na koniec terroryzowała nas, że mamy mieć lampki włączone.
Wydaje mi się, że musimy robić przerwy w leśnym żłobku, bo narzuciliśmy takie tempo, że dziecię nie wyrabia. Dziś ze zmęczenia oprotestowało kąpiel i w zasadzie bez namawiania samo padło przed 22.
Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia
- DST 15.16km
- Teren 7.40km
- Czas 01:10
- VAVG 12.99km/h
- Kalorie 314kcal
- Sprzęt Pradziadek
- Aktywność Jazda na rowerze
240/365 Manewry nizinne
Środa, 3 września 2014 · dodano: 03.09.2014 | Komentarze 3
Znów wybyliśmy z Kluską i Tomim w leśne ostępy, ale jakoś późno, po 18tej, więc zakładaliśmy, że wycieczka będzie krótka. Nie wzięliśmy pod uwagę planów Kluski, która wyhaczyła spora trasę pieszą. Jako eskapebol pół krwi oczywiście musiała mieć grupę do prowadzenia. Grupa się nieco rozlazła, bo tata się zgubił po drodze, ale mama okazała się bardzo dobrze wychowanym uczestnikiem i szła tam, gdzie trzeba. Zrobiłyśmy niezłe kółko, a że nie zabrałam komórki ze sobą, to Tomi się nieco denerwował. Zaczynało się ściemniać, a nas nie ma.W końcu dotarłyśmy z drugiej strony, a po zjedzeniu kawałka kiełbaski i wypiciu kompotu Kluska ruszyła tą samą trasą jeszcze raz. Na szczęście zdołaliśmy ją zawrócić. Ale i tak wracaliśmy po ciemku lasem. Rowerzysta z gatunku sportowych, który nas mijał po drodze miał zdziwioną minę widząc Kluskę w foteliku. A ta siedziała jak zaczarowana. Las w nocy, łoooo.
Musimy kiedyś zrobić jakieś nocne manewry ;) A spacer Kluski był na takiej trasie:
Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia
- DST 17.93km
- Teren 6.80km
- Czas 01:15
- VAVG 14.34km/h
- Kalorie 370kcal
- Sprzęt Pradziadek
- Aktywność Jazda na rowerze
239/365 Na grzybki po raz kolejny
Wtorek, 2 września 2014 · dodano: 02.09.2014 | Komentarze 14
Dziś pojechaliśmy nieco inną trasą, na skróty, by szybciej dopaść grzyba. Tomi był jeszcze w ciągu dnia, a z Kluską pojechaliśmy tylko na dożynki. A i tak nazbieraliśmy siatę czubajek i chyba podgrzybków. Po drodze na miejsce trafiły się nam dwie sarenki, ale za szybko uciekły i zdjęcie wyszło niewyraźne. Tym razem nie padało, ale szybciej zrobiło się chłodno, to pewnie za sprawą bezchmurnego nieba, no i krótszego dnia. Kluska była czujna, jak tylko zbliżaliśmy się z lasu w kierunku naszych rowerów, od razu ciągnęła w przeciwnym kierunku. Jak chcieliśmy przejść na drugą stronę drogi, musieliśmy je szerokim łukiem ominąć. W końcówce prawie do rowerów dotarliśmy, ale wtedy Kluska wybrała wolność i potuptała drogą przed siebie. Przeszłyśmy tak kilkaset metrów, a potem powoli wracałyśmy. A tomi jeszcze buszował po krzakach szukając kolejnych grzybów.W końcu jakoś udało się wbić w rower i pojechaliśmy do asfaltu prowadzącego na Sokule i potem przez Działki, już o szarówce, wróciliśmy do Żyrka.
Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia
- DST 14.39km
- Teren 6.80km
- Czas 01:00
- VAVG 14.39km/h
- VMAX 24.00km/h
- Kalorie 297kcal
- Sprzęt Pradziadek
- Aktywność Jazda na rowerze
238/365 Z Tomim i Kluską na grzybki
Poniedziałek, 1 września 2014 · dodano: 02.09.2014 | Komentarze 2
Prognozy tego dnia nie sprawdziły się zupełnie. Miało lać w środku dnia, a tu z deszczu nici. Po drzemce Kluski postanowiliśmy wybyć i oczywiście akurat jak się wyszykowaliśmy, zaczęło kropić. No ale przecież nie jesteśmy z cukru (niemniej na wszelki wypadek Klusce zabraliśmy ortalionową kurtkę i pelerynkę, a ja zabrałam kurtałkę). Po rundzie honorowej wokół bloku, która Tomi z Kluską odbywa w oczekiwaniu na mnie i mój rower z trzeciego piętra - doszliśmy komisyjnie do wniosku, że Klu nie można trzymac w samym polarze i włożyliśmy jej kurtkę. Pelerynkę ostatnio coś hejterzy, ale na wszelki wypadek zawsze ją zabieramy.Trasa zwykła do lasu przez Sokule. Tym razem kapeć bez żadnych obcasów.
W lesie deszczu nie było prawie czuć, Kluska latała bez kaptura a ja w polarze i z gołymi nogami. Dopiero później zaczęło padac jakby mocniej i nastąpiła walka z Kluskiem, który nie chciał być Kluskiem Hood'em. Ale w końcu został. Bo umówmy się, do Marion to ona niekoniecznie podobna, ale jakiegoś Robina z Sherwood wśród dalekich przodków mieć musiała. Las to jej żywioł. W końcu biegała za Tomim po "borowinie" i czasem po wrzosowiskach. A tu pełno grzybów wszelakich, więc odbyły się pierwsze oficjalne zajęcia Leśnej Akademii dla małych skrzatów pod wdzięcznym tytułem "Zbieraj grzyba do wiaderka". Mam dość pojętne dziecko, jak się okazuje. Grzyby wąchała, ale żadnego nie chciała zeżreć. Po godzinie latania po mokrym lesie byliśmy wszyscy dość ładnie przemoczeni, ja też mimo że miałam już na sobie kurtałkę. Na szczęście było dość ciepło - ok. 16 stopni (wracając mamy widok na publiczny termometr) i nie zmarzliśmy. Niemniej Kluskę z lasu jak zwykle trzeba było wyciągać siłą i nawet płynna marchewka nie dawała rady, dopiero śpiewający tata. W ogóle ostatnio ciągle śpiewamy na wycieczkach. Szlagiery typu: "wokół chodzi sobie mrówka, pa ram pam pam" lub "Robur, Robur, zabójca kur" niszowego zespołu Zacier :)
Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia