Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48896.97 kilometrów w tym 8133.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dalsze wycieczki po klopoty

Dystans całkowity:26527.34 km (w terenie 5218.08 km; 19.67%)
Czas w ruchu:1703:41
Średnia prędkość:15.57 km/h
Maksymalna prędkość:41.70 km/h
Suma kalorii:56985 kcal
Liczba aktywności:617
Średnio na aktywność:42.99 km i 2h 45m
Więcej statystyk
  • DST 22.06km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 15.76km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nad Pisię po raz trzeci

Czwartek, 1 kwietnia 2021 · dodano: 01.04.2021 | Komentarze 0

Powtórka z rozrywki, bo dziecię chciało jeszcze sobie zupę w rzece ugotować. Woda lodowata, nie polecam. ;)














Myjemy mostek




Przerwa na czytanie

Wracamy


  • DST 21.68km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 16.06km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nad Pisię

Środa, 31 marca 2021 · dodano: 01.04.2021 | Komentarze 2

Dziś lecimy z weehoo na stare śmiecie wykąpać dziecko w wiosennej rzece, co by przegonić ostatni zimy. ;)








Bywało i głębiej









A potem już była mokra Kluska i trzeba było się przebrać i podsuszyć w hamaku. 

Mostek jeszcze istnieje, ale coraz bardziej dziurawy.


Robal dnia!

Pod wieczór Kluska tradycyjnie gotowała zupę z Pisi czyli wrzucała różne rzeczy i bawiła się błotkiem. :)





  • DST 25.25km
  • Teren 14.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 9.90km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

We troje po lesie i nielesie

Wtorek, 30 marca 2021 · dodano: 30.03.2021 | Komentarze 1

Kierunek Jesionka, przez miasto i las, na skróty, bo Kluska uparła się jechać na własnym rowerze. Dystans spory, ale miał być na raty, więc tylko błota po deszczu się bałam. Na szczęście może 200m było takich, że bezpieczniej było przejść niż się ślizgać. Zrobiliśmy sobie parę postojów po drodze, główne dwa (drugi w tym samym miejscu w drodze powrotnej, ale już bez zdjęć) przy jeziorku pepoż z kamieniem w kształcie bobra, chociaż Kluska uważa, że ma kształt żaby.






Tamy bobrze


Dziecko "się nudzi".







  • DST 10.47km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:59
  • VAVG 10.65km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nad Pisię i na pola

Sobota, 27 marca 2021 · dodano: 27.03.2021 | Komentarze 4

Dziś popołudniem postanowiliśmy jeszcze się pobyczyć na polach i łąkach, a także zwodować łódkę.

Podczas postoju ujrzeliśmy w oddali sarenki



Ogólne rozbabranie.


Nie tylko my bylismy na rowerach, chyba pół miasta. ;)

Każdy z nas wybrał sobie sosenkę. Kluska zrobiła sobie flagę do drzewka, to ja też zaraz chciałam.

Tomi się opalał, ale marudził, że za gorąco. ;)

Łódka

Spławiona w Pisi Gągolinie. W ogóle chyba wiem, od czego Gągolina ma nazwę, od ptaka Gągoła.




I złoć żółta.

Skakanie do tyłu.

Chyba czyżyk. Może dzwoniec, ale raczej czyżyk.


  • DST 8.93km
  • Teren 0.50km
  • Czas 00:41
  • VAVG 13.07km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na wydmy

Piątek, 26 marca 2021 · dodano: 27.03.2021 | Komentarze 16

Się wybraliśmy w znane miejsce, ale tym razem powstała farma dla mrówek. :)
O, wiewiórka!






Nie wiedziałam do tej pory, że czerwone mrówki mają paski...












Sezon czytania w hamaku uznaję za otwarty ;)

I ktoś naznosił materiału, to Kluska zrobiła z nim porządek, bo się potknąć można, jak leży. ;)




  • DST 8.90km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:38
  • VAVG 14.05km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na wydmy międzyborowskie

Środa, 3 marca 2021 · dodano: 04.03.2021 | Komentarze 2

Inauguracja sezonu plażowego na lokalnych wydmach. Rano była straszna mgła i dopiero w ostatniej chwili podjęliśmy decyzję o wyjeździe.

Przybyła ciekawa instalacja artystyczna z rury, która okazała się być koszem na śmieci. :)

Kluska znalazła starą oponę, więc przez jakiś czas miała się czym bawić.


Spotkaliśmy biedronki!

I zabawa kłodami, na przykład budowanie punktu widokowego.









Był jeszcze leżak plażowy z kartonu i parawan z patyków, ale zapomniałam zrobić zdjęcie. Mam nadzieję, że Meteor machnął. :)
Apdejcik o fotkę maty i stanowisko czytelnicze. :)

I wracamy.





  • DST 15.67km
  • Czas 01:01
  • VAVG 15.41km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Michałowic

Niedziela, 6 grudnia 2020 · dodano: 06.12.2020 | Komentarze 4








  • DST 19.53km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 13.95km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do świerków

Niedziela, 15 listopada 2020 · dodano: 15.11.2020 | Komentarze 2

Aż niemożliwe, że w tym roku chyba tu nie byliśmy. Pamiętam zeszłoroczne grzybobranie, ale w tym roku chyba częściej bywaliśmy koło "rudy darniowej". Uwaga, tu nie ma żadnego szałasu. ;)




Tym razem wzięliśmy namiot, żeby w razie czego można było się ogrzać, ale wyszło, że prognozy były zaniżone i było o wiele cieplej.

Ale bez tarpu ani rusz rzecz jasna.



Biedronka!

Pomysł na stolik ;)



Rzeczony największy świerk w okolicy.




Cytrynek! Uznaję go za dobry znak na przyszłość.



Grzyby też są. ;)

A Klusię pokrzakowo





  • DST 20.48km
  • Teren 0.60km
  • Czas 01:18
  • VAVG 15.75km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Mokra wycieczka nad ptasie jeziorko

Wtorek, 3 listopada 2020 · dodano: 04.11.2020 | Komentarze 16

Wyhaczyłam w wakacje magiczne miejsce pełne piachu, gliny, krzaków i zwierzątek, czyli to co lubimy najbardziej. Jakoś się nie składało we wrześniu i październiku, to myknęliśmy w ciepły listopadowy dzień. Tylko prognozy uparcie twierdziły, że ma być ładna pogoda, nawet jak nam bryza waliła prosto w twarz, a klusce to nawet błoto z kół tatusia. Podróż "do" odbyła się nieco hardcorowo, a potem to już Klusce było wszystko jedno, bo i tak była mokra (ale twierdziła, że jej ciepło). I w sumie to deszcz i woda przeszkadzały jej nie tyle z powodu samej wody, co z powodu, że miała problem z czytaniem książki. 




Na miejscu mała zawieszka, bo co teraz, skoro nadal mży i nie wiadomo jak długo jeszcze. Chwila zamyślenia i idę szukać drzew do rozbicia tarpu (namiotu Kluski i jej kurtki od deszczu nie wzięłam, no bo miało nie padać!). Znajduję, rozbijam, jakieś kulawe patyki doczepiam i ładujemy tam koce i inne rzeczy, żeby przeczekiwać większe naloty mżawy. Po jakimś czasie i tak jesteśmy wszyscy mokrzy, powietrze wilgotność 100%, więc olewamy aurę i zwiedzamy teren. 



















Po jakimś czasie Kluska zaczęła kopać glinę na plaży, a Meteor znalazł skamieliny, więc nawet mogłam pójść pozwiedzać dalej krzaki. Zostaliśmy do zachodu słońca. Pod wieczór mokre chmury odpłynęły i zrobiło się nawet suszej, ale moje mokre spodnie i skarpety niespecjalnie to zauważyły. ;)


A poza tym chyba jest wiosna, bo Meteor znalazł kwitnącego mlecza :)


  • DST 9.95km
  • Teren 0.80km
  • Czas 00:37
  • VAVG 16.14km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na wydmy

Niedziela, 1 listopada 2020 · dodano: 02.11.2020 | Komentarze 0

To nie był dzień Kluski, zdecydowanie. Na początku było fajnie, ale potem nastąpiły różne wypadki, które skutkowały różnymi konfliktami międzypokoleniowymi. Ale nie było najgorzej, tylko nerwowo.