Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48896.97 kilometrów w tym 8133.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dalsze wycieczki po klopoty

Dystans całkowity:26527.34 km (w terenie 5218.08 km; 19.67%)
Czas w ruchu:1703:41
Średnia prędkość:15.57 km/h
Maksymalna prędkość:41.70 km/h
Suma kalorii:56985 kcal
Liczba aktywności:617
Średnio na aktywność:42.99 km i 2h 45m
Więcej statystyk
  • DST 23.42km
  • Teren 11.80km
  • Czas 01:52
  • VAVG 12.55km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po lesie

Czwartek, 29 października 2020 · dodano: 29.10.2020 | Komentarze 3

No, przebite 3 kafle wreszcie w tym roku. Udało się dzięki sporej liczbie wycieczek wiosennych. 



  • DST 9.25km
  • Teren 0.50km
  • Czas 00:38
  • VAVG 14.61km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na wydmy

Wtorek, 27 października 2020 · dodano: 27.10.2020 | Komentarze 0

Dziś miało być sucho, to ledwo rozbiłam tarp, zaczęło padać. Magia miejsca. Zdjęcia byle jakie, bo z komórki (karta od aparatu została w komputerze).





I moje nowe dzieło :)




Kluska z Tomim zrobili duże założenie urbanistyczne z przejściami dla pieszych i drzewami. :)



  • DST 21.19km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 14.13km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do puszczy w rejon "rudy darniowej"

Niedziela, 25 października 2020 · dodano: 25.10.2020 | Komentarze 3

Jedziemy na dawno niewidzianą miejscówkę w rejonie skrzynki ruda darniowa, tam gdzie Tomi znalazł całkiem spore bryły. Małe szałasiki do zabawy Kluski wymagały lekkiego remontu, ale poza tym spoko. Trzeba maksymalnie wykorzystać słoneczne dni.















Szałasik po remoncie z nową podłogą





  • DST 27.65km
  • Teren 17.50km
  • Czas 02:05
  • VAVG 13.27km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po puszczy

Piątek, 23 października 2020 · dodano: 23.10.2020 | Komentarze 2

Przejażdżka w pojedynkę dla podratowania nerwostanu ogólnego i kondycyjna. Szukam jesieni, bo coś ostatnio nie miałam za wiele czasu. Zerwałam się o świcie, czyli za kwadrans dziewiąta i wróciłam do południa. Las, las, las i las. Tego mi było trzeba, choć zmoczyłam sobie buty łażąc po łączce z kaniami i trochę mżyło pod Hipolitowem.
























  • DST 17.02km
  • Teren 8.50km
  • Czas 01:09
  • VAVG 14.80km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ognicho

Czwartek, 22 października 2020 · dodano: 23.10.2020 | Komentarze 3

Wreszcie na tyle stabilnie, że można zalec na naszej ulubionej polance ogniskowej i podziałać. Kluska tak tęskniła za żywym ogniem, że prawie nie jęczała i nie narzekała na coś tam coś tam. Wyjazd udany nie licząc tego, że na dojeździe Tomi pognał do przodu i ich zgubiłam, więc przez las pognałam na skróty na polankę i po dwóch dosłownie minutach wjechali oni. Coś nie dograliśmy drugiej połowy trasy (dojazd ma parę wariantów).













  • DST 25.19km
  • Teren 7.30km
  • Czas 01:38
  • VAVG 15.42km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do lasu i szałasu

Niedziela, 11 października 2020 · dodano: 11.10.2020 | Komentarze 1

Dziś  pojechaliśmy do naszego pierwszego szałasu, który nieznana nam ekipa rozbudowuje. Okazało się, że znów dobudowano kawałek, tym razem płaski. Ale konstrukcja była spróchniała i czuję, że trzeba będzie postawić to na nowo, bo zimy nie przetrzyma. 





Tomi i Kluska słuchają, jak dzięcioł stuka w drzewo. Potem jeszcze znalazłyśmy inne stukające drzewo.











  • DST 42.05km
  • Teren 26.00km
  • Czas 02:49
  • VAVG 14.93km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po lesie

Piątek, 9 października 2020 · dodano: 10.10.2020 | Komentarze 2

Rundka przy okazji wolnej chwili, dla dotlenienia i kondycji.




Spotkałam też nieznaną mi wcześniej wiatkę.






  • DST 17.88km
  • Teren 0.70km
  • Czas 01:06
  • VAVG 16.25km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do lasu

Wtorek, 6 października 2020 · dodano: 07.10.2020 | Komentarze 0

Powtórka z rozrywki, czyli trzeba wybiegać dziecko. Tym razem plan się udał połowicznie. Co prawda dziecko zostało wybiegane, ale my niestety też zostaliśmy wybiegani. ;)
Z dębów pod wpływem wiatru spadają gałązki, więc ozdobiliśmy nimi namiot i szałas.










Nawet chwilę poleżałam. Tak ze dwie godziny za krótko. ;)

Pałatka robi za bazę lisicy, pod patronatem której robię Klusce podchody. Ale bez aparatu, więc nie ma zdjęć.

Niestety w lesie po ścince dużo patyków. Trochę je przenoszę dalej od bazy, ale to dużo pracy.

W drodze powrotnej Kluska czyta Hobbita.


  • DST 18.04km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:10
  • VAVG 15.46km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do lasu

Sobota, 3 października 2020 · dodano: 03.10.2020 | Komentarze 4

Kluska trochę marudna, ale jakimś cudem udało się wyjść z domu. Jak już się wyjdzie, to się dotrze do celu. Najtrudniej się wytarabanić. :)











  • DST 17.19km
  • Teren 10.20km
  • Czas 01:21
  • VAVG 12.73km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na zbiórkę i do lasu

Piątek, 2 października 2020 · dodano: 03.10.2020 | Komentarze 0

Kluskę zawieźć na zbiórkę do harcówki i potem hulaj dusza, 1,5h bez dziecka... no to siu do lasu. Tomi pojechał na grzyby, a ja po prostu pojeździć, bo ostatnio mi się najdalej samotnie do sklepu albo na dworzec trafiało. Tomi ma swoje rundki do bibliotek, a mi trochę brakuje samotnych wycieczek. No tak jakoś się nie wyrabiam ostatnio. Tym bardziej mi się spodobała po prostu jazda dla samej jazdy, choć wrąbałam się w jeden moment z błotnistą drogą po ścince.




Kolejna fotka z kamieniem-bobrem.