Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 49708.51 kilometrów w tym 8354.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 8.50km
  • Czas 00:40
  • VAVG 12.75km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola 3x

Poniedziałek, 5 lutego 2018 · dodano: 05.02.2018 | Komentarze 0

2x z Kluską, trzeci raz na zebranie.

  • DST 4.20km
  • Czas 00:17
  • VAVG 14.82km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na dworzec po Klu

Niedziela, 4 lutego 2018 · dodano: 04.02.2018 | Komentarze 0



  • DST 4.95km
  • Czas 00:19
  • VAVG 15.63km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odwieźć skrzynkę do urbeksu

Niedziela, 4 lutego 2018 · dodano: 04.02.2018 | Komentarze 0

Bo to mobilniak i nie powinien zbyt długo zalegać po szafach. TRASA

  • DST 25.54km
  • Teren 0.60km
  • Czas 01:35
  • VAVG 16.13km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Trzy cmentarze czyli cyklogrobbing zimowy

Sobota, 3 lutego 2018 · dodano: 03.02.2018 | Komentarze 12

Wczoraj wieczorem czyli w piątek padło sakramentalne pytanie. Dokąd jedziemy? Znalazłam Tomiego szykującego rower w przedpokoju i nieśmiało zaczęłam się zalecać, czy by mnie nie zabrał na jakieś małe co nie co. Okazało się, że nie ma skonkretyzowanych planów, więc rzuciłam ideę odwiedzenia Kirkuta w Wiskitkach, bo teraz śniegi zeszły, zieleń jeszcze nie urosła, może lepiej być widać macewy. Patrząc na mapę dojrzałam dziwnie zaznaczony znacznik 1915 i spytałam, czy prócz znanej nam mogiły żołnierzy rosyjskich naprzeciw kirkutu nie ma innej mogiły z Wielkiej Wojny? Okazało się, że to cmentarz ewangelicki, ponoć strasznie zakrzaczony, ale jakieś nagrobki są. To się zapaliłam jak nie wiem, bo nigdy tam nie byłam. A poza tym może skrzynkę założyć? Kirkutowej nie mogę bo kolega zrobił tam quiz, którego zresztą nie umiemy zrobić. No to pojechaliśmy z rana o 12 ;)

Ewangelik rzeczywiście okazał się okropnie zachaszczony, ale bez liści dawało się przebrnąć. Strasznie zaśmiecony przez okoliczne lumpy. Jeden z nagrobków spróbowałam odczyścić i odkryłam ładny napis o panu, który zmarł w Żyrardowie (wtedy w Żyrku nie było jeszcze cmentarza, więc chowano ludzi w Wiskitkach), a który urodził się w Edynburgu. Szkot. I jeszcze pod spodem syn chyba, albo brat... tego pierwszego imienia nie znam, ale wiem, że tam jest. Tylko trzeba wrócić ze szpachelką do usuwania zieleni i gąbką z wodą. I kredą czy węglem do zaznaczania wgłębień.

Dalej na kirkut, tu niespodzianka, zrobiono przyzwoitą bramę i ogrodzenie. W środku trawa już odrosła po koszeniu, ale jeszcze nie na tyle wysoka, by nic nie było widać. Urbeks gratis, ciekawe jak długo postoi. Nawet koparka z sąsiedniej posesji się załapała. Mogiłę żołnierzy rosyjskich sfociłam tylko pro forma, bo mamy ją na tylu zdjęciach, że szkoda czasu.

Jako że w okolicy był mobilniak Mariana, to podjechaliśmy na drugą stronę autostrady po niego. Meteor stwierdził, że obok domu jedzie traktor, szczekają psy i że nie warto wbijać. Psy były na posesji na przeciwko. Ja jednak podjechałam i zajrzałam do beczki. Ciemno jak diabli, to wymacałam pojemnik ręką i wyjęłam nie bez lekkiego trudu, bo mały nie był. Dogoniłam Meteora na przystanku i zajęliśmy się tam szukaniem logbooka i hasła. ;)

Do domu wróciliśmy w przepisowym czasie.  LINK DO TRASY

Więcej zdjęć cmentarzy w specjalnym  ALBUMIE









Pola obok


I kirkucka brama

Macewy widoczne jak nigdy.










Urbeks



I cmentarz wojenny

Pole

Chałupka






  • DST 6.78km
  • Teren 0.20km
  • Czas 00:21
  • VAVG 19.37km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola 2x i na dworzec

Piątek, 2 lutego 2018 · dodano: 03.02.2018 | Komentarze 0



  • DST 5.49km
  • Teren 0.40km
  • Czas 00:26
  • VAVG 12.67km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola 2x

Czwartek, 1 lutego 2018 · dodano: 01.02.2018 | Komentarze 0

Kluska miała przerwę z przedszkolem, bo we wtorek trochę za bardzo kasłała rano, a w ciągu dnia pojawiła się nawet temperatura. Więc łaziłyśmy tylko do teatru, a resztę imprez sobie darowaliśmy. Początek tygodnia też był jakiś niewyraźny i dopiero dziś zdecydowałam się ją wbić do placówki. Bunt na całego, jak to po dłuższej nieobecności, ale udało się spacyfikować piciem i podwójną dawką herbatników. A w przedszkolu już radosne dziecko. Jutro powinno być lepiej. ;)

  • DST 5.50km
  • Czas 00:25
  • VAVG 13.20km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola 2x

Poniedziałek, 22 stycznia 2018 · dodano: 23.01.2018 | Komentarze 0



  • DST 2.70km
  • Czas 00:10
  • VAVG 16.20km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z Klu na koncert piosenek Disneya

Niedziela, 21 stycznia 2018 · dodano: 21.01.2018 | Komentarze 2

Tablica informacyjna wydawała się mało stabilna, więc przymocowałam rower do wyrwikółka w poprzek, bo tylko tak się dało. A i tak rower stał w zaspie. Niestety w ferworze ogarniania Kluski i zimna nie zrobiłam zdjęcia.

  • DST 5.75km
  • Czas 00:24
  • VAVG 14.38km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola 2x

Czwartek, 18 stycznia 2018 · dodano: 18.01.2018 | Komentarze 1

Dziś tu krócej, tam dłużej i wyszło mniej więcej podobnie. Aura przyjemna, zasolone jezdnie przejezdne, ale nasz terenowy skrót nie bardzo. Wieczorem zdążyłyśmy do domu przed śnieżycą, za to dorwała nas w pieszej drodze na "trampoliny"(tak gdzie zumba). No i zostałam na miejscu, bo mi się nie chciało w tej śnieżycy latać tam i nazad. Wracałyśmy pod wiatr. Nie było łatwo, ale dziecię tak zimą zachwycone, że nawet nie marudziło tym razem, że za długo, czy daleko jeszcze i chce jeeeeeść. ;)

  • DST 5.80km
  • Teren 0.20km
  • Czas 00:25
  • VAVG 13.92km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola 2x

Środa, 17 stycznia 2018 · dodano: 17.01.2018 | Komentarze 0

Dziś przywaliło śniegiem, więc pojechałyśmy głównie asfaltami. Jadąc po Klu popołudniu spróbowałam drogi terenowej, ale doszłam do wniosku, że to słaby pomysł i pojechałyśmy dookoła. Wieczorem spacer do teatrzyku, gdzie dzieci strollowały aktorów. Podczas licytacji już na oko pięciolatka rzuciła hasło sto milionów, została przebita sześciolatkiem twierdzącym, że bilion, a z tyłu sali odezwał się ośmiolatek z nieskończonością. ;) Cały teatrzyk z grubsza hejterzył elektronikę, kucyponki, hello kitti, a chwalił "zwykłe zabawki". Na koniec dziecko nagrało kawałek występu na komórkę i odtworzyło podczas finały i oklasków i aktor nie zdzierżył twierdząc, że to "niegrzecznie". A ja sobie kisłam w czwartym rzędzie ze śmiechu. ;)

A w domu, żeby dziecko nie grało cały czas w gry (ubieranie dziewczynek i kucyponków w kiecki), tatuś odpalił eksperymenty z kisielem i inną chemią.