Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2009

Dystans całkowity:464.97 km (w terenie 59.80 km; 12.86%)
Czas w ruchu:35:35
Średnia prędkość:13.07 km/h
Maksymalna prędkość:29.00 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:33.21 km i 2h 32m
Więcej statystyk
  • DST 54.15km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:14
  • VAVG 12.79km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa w Beskid Niski - dzień szósty

Wtorek, 4 sierpnia 2009 · dodano: 08.08.2009 | Komentarze 4

Dziś miało być lepiej. Dużo chmur, dużo zabytków do odwiedzenia, nocleg w ulubionej bazie Tomiego, w Regetowie(zwanym Regietowem). W historii dzień ten zapisał się jako cerkiewno-awaryjny. Początkowo nic nie zapowiadało nieszczęścia. Długie śniadanie i małe opóźnienie na starcie(trza się było znów przez krzaki przebić do drogi).
Pierwszy raz dętka strzeliła po zwiedzeniu cmentarza. Cmentarza na którym pochowano m.in. Josifa z Bazin(mam zdjęcie, jak zgram to zapodam). Chyba coś zbezcześciliśmy, bo od tego momentu było ciągle nie-tak. Wymiana dętki poszła sprawnie.


Pognaliśmy do cerkwi... i tuż po jej zwiedzeniu dętka poszła drugi raz. Okazało się,że to nie wina dętki ale przetartej opony. A najbliższy serwis może za 100km. Nie da rady, trzeba improwizować. Wymiana dętki po raz drugi i zaklejenie opony taśmą. Prowizorka wieczna? Niekoniecznie.
Byliśmy sporo w plecy z czasem, więc skróciliśmy trasę i pognaliśmy terenowym skrótem. Po kolejnej przeprawie przez rzeczkę okazało się,że mój bagażnik obciera o oponę. Trochę go odgięłam i pojechałam dalej, ale kilkaset metrów dalej okazało się,ze znów obciera. Coś jest nie tak. Po dokładnych oględzinach okazało się,że bagażnik z jednej strony po prostu się odkręcił. Śrubka zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Na szczęście w bagażniku była jakaś zapasowa. Z niemałym trudem doprowadziliśmy bagażnik do stanu używalności i pojechaliśmy dalej. Było już późne popołudnie, gdy pod koniec gruntówki dętka Tomiego strzeliła po raz trzeci. Skończyły się dętki, trzeba było załatać. Na załatanej dętce nie przejechał Tomi zbyt długo. Byliśmy 5km przed
regetowem gdy dętka po prostu wybuchła. Opona przetarła się w kolejnym miejscu. Tym razem sprawa była poważna a nasza wyprawa wisiała na włosku. Nie wiem dlaczego,ale z pół godzinę wcześniej odmówiłam zdrowaśkę w intencji. Czasem tak robię, jak jest pod górkę. Okazało się,że moment wybuchu dętki był idealny. Bo to było tuż za ośrodkiem, który wypożyczał rowery. Co prawda nie mieli zapasowych opon i początkowo nie chcieli nawet pokazać rowerów, ale gdy Tomi łatał dętkę podjechał właściciel ośrodka i świat stał się piękniejszy. Udało się kupić prawie_nową oponę z nieużywanego prawie, acz mocno starego rowerka. Mogliśmy jechać dalej i dokończyć wyprawę. Ale do Regetowa jechaliśmy zupełnie po ciemku, na dodatek na horyzoncie majaczyła burza. Do bazy dotarliśmy tuż przed 22. Tomi rozbił namiot, zjedliśmy też małe-co-nie-co i poszliśmy spać. Chyba wtedy przewiało mi nerki, bo od tej pory często ganiałam do kibelka. Ale nie za często.
Było fajne ognisko, niestety blip nie doszedł. Zdjęcia zapodam jak zgram.

A baza w Regetowie wygląda tak:


Dokładna trasa: Ropianka - Olchowiec - Polany - Krempna - Kotań - Świątkowa Mała - Świątkowa Wielka - Nieznajowa - Czarna - Jasionka - Krywa - Gładyszów - Smerekowiec - Regetów Wyżny

Na liczniku:2977.

  • DST 46.47km
  • Teren 5.50km
  • Czas 03:27
  • VAVG 13.47km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa w Beskid Niski - dzień piąty

Poniedziałek, 3 sierpnia 2009 · dodano: 08.08.2009 | Komentarze 0

Dziś miało być lajtowo. Ale nie było. Bo było gorąco. Poranek od śniadania do mycia rowerów dnia poprzedniego. Woda w strumieniu nawet nie bardzo zimna.

Trasa w miarę przyjemna tylko na początku zgubiłam spodnie, co je suszyłam z tyłu na sakwach. Na szczęście zorientowałam się w miarę szybko i Tomi je znalazł 700metrów wstecz. Czerwone były, to łatwo je było znaleźć. Postanowiłam więcej nie suszyć prania z tyłu ;)

Potem była burza i szok termiczny, nagle zrobiło się dużo chłodniej. Na gazie Tomi przygrzał herbatę i było dobrze. Schroniliśmy się w wiacie robotników, co przerabiają drewno na węgiel drzewny(do grilla?). Chmura przyszła i wyszła. Znowu gorąco.



Do Chatki Maluch w Ropiance rowery trzeba było pchać przez krzaki i trochę w błocku. Ale bardzo małym zważywszy dzień poprzedni. Za to u gospodarza kupiliśmy mleko prosto od krowy. Mniam. Nareszcie mleko! A jak mleko, to zimna czekolada :)
Mieliśmy jeszcze zrobić gluta na naturalnym palniku z gazem,ale pod wieczór ze zmęczenia zrobiliśmy się senni i poszliśmy spać. Nocleg też w chatce, pokój z widokiem na drogę do kibelka ;) Kupiliśmy pamiątkowe koszulki.

Dokładna trasa: Polany Surowiczne - Wola Niżna - Posada Jaśliska - Jaśliska - Daliowa - Tylawa - Mszana - Chyrowa - Ropianka

Licznik:2923km


  • DST 61.88km
  • Teren 7.50km
  • Czas 05:01
  • VAVG 12.33km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa w Beskid Niski - dzień czwarty

Niedziela, 2 sierpnia 2009 · dodano: 08.08.2009 | Komentarze 0

Niedziela. Dzień festynów i wyjazdów za-miasto. A my na rowerach rozpuszczamy się z wywieszonym ozorem w upale. Z gorąca prawie nic nie pamiętam, no może poza tym że drzemałam na jakimś boisku sportowym. Ale to wszystko było nic, największe atrakcje szykowały się na wieczór. Planowaliśmy nocować w chatce lub pod chatką Elektryków w Polanach Surowicznych.... niestety sporą część trasy rozjeździły samochody terenowe i motocykle... kilka z nich minęło nas po drodze.... błoto miejscami po pas, a w najpłytszych miejscach po kostki. A my z rowerami i sakwami. Kilka razy utknęłam. Na szczęście Tomi jakoś przeniósł mi rower na kilku najtrudniejszych odcinkach a ja zdołałam się wydostać z błotnej pułapki. Podobno byłam dzielna ;)
W chatce na końcu błota i 8 przeprawach przez strumień(w sumie dobrze, błoto zeszło z sandałów) spotkaliśmy sporo ludzi, na szczęście większość w namiotach dzięki czemu trafił się nam pokoik na strychu :)
Zjedliśmy też kolację w ludzkich warunkach, zmywaliśmy przy latarce i tylko raz wpadłam do "kanalizacji" po myciu zębów.

Dokładna trasa:Siemiuszowa - Tyrawa Solna - Mrzygłód - Trepcza - Srogów Dolny - Jurowce - Strachocina - Bażanówka - Długie - Zarszyn - Odrzechowa - Pastwiska - Rudawka Rymanowska - Puławy Dolne - Wernejówka - Polany Surowiczne

Licznik 2876km

  • DST 53.56km
  • Teren 11.00km
  • Czas 04:10
  • VAVG 12.85km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa w Beskid Niski - dzień trzeci

Sobota, 1 sierpnia 2009 · dodano: 08.08.2009 | Komentarze 3

Ciągle jedziemy po Pogórzach, na zmianę Przemyskim i Dynowskim. Ten dzień jest jeszcze gorętszy od poprzendniego, mimo że wiele razy przeprawiamy się przez San i to na wiele sposobów. 2 x promem, raz łódką (2 rowery na stojąco, nas dwoje i pan przeprawiacz) a także zardzewiałymi mostkami-kładkami. Na niektórych bujało i skrzypiało inne tylko skrzypiały ;) Ziejemy, tak gorąco....

Po drodze cerkwie i chaty. Piękne widoki.
Cerkiew na górce w Uluczu

Był też mały schron/bunkier po drodze,ale mały, wręcz nieistotny statystycznie :)

Nocleg u babci na łące, bo wszelkie cywilizowane miejsca namiotowe zajęte przez imprezową młodzież. Strasznie zimna noc.

Dokładna trasa(za Tomim): pole biwakowe Niezapominajka (Tomi ciągle ją nazywał Stokrotka) - Dąbrówka Starzeńska - Nozdrzec - Wara - Jabłonica Ruska - Temeszów - Witryłów - Ulucz - Dobra Szlachecka - Hłomcza - Mrzygłód - Tyrawa Solna - Siemuszowa

Licznik:2814km