Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 49464.79 kilometrów w tym 8285.96 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Bliskie wycieczki 3 stopnia

Dystans całkowity:11537.41 km (w terenie 1334.10 km; 11.56%)
Czas w ruchu:827:56
Średnia prędkość:13.94 km/h
Maksymalna prędkość:33.30 km/h
Suma kalorii:26331 kcal
Liczba aktywności:1408
Średnio na aktywność:8.19 km i 0h 35m
Więcej statystyk
  • DST 4.29km
  • Czas 00:17
  • VAVG 15.14km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z dworca do domu

Niedziela, 26 lutego 2017 · dodano: 26.02.2017 | Komentarze 0

Jak zwykle Klusię odebrać. Ciut dłużej, bo rundka na śmietnik.

  • DST 4.20km
  • Czas 00:16
  • VAVG 15.75km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Odwieźć Klu na dworzec

Sobota, 25 lutego 2017 · dodano: 25.02.2017 | Komentarze 8

Rano bal karnawałowy na ostatki, trochę ogłuchłam od współczesnego bigbitu. Niestety nie dane mi było siedzieć w kącie z palcami w uszach, trzeba było czasem z dzieckiem potańczyć. Potem przyszła do nas babcia i razem przez piekarnię wróciłyśmy we trzy do domu. Chwila oddechu i myk myk rowerem na dworzec w promieniach popołudniowego, wiosennego słonka.

  • DST 5.33km
  • Teren 0.30km
  • Czas 00:24
  • VAVG 13.32km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x

Piątek, 24 lutego 2017 · dodano: 24.02.2017 | Komentarze 0

W jedną stronę tylko kropiło, podczas drugiej tury lało i wiało okropnie. Ale nie narzekam, bo godzinę po naszym powrocie do domu sypnęło śniegiem z deszczem, a potem mokrym śniegiem. Po drodze jeden postój na chodniku w celu uzupałnienia zapasów żywności w łapkach. :)

  • DST 7.98km
  • Teren 0.10km
  • Czas 00:36
  • VAVG 13.30km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x + Jordanek

Czwartek, 23 lutego 2017 · dodano: 23.02.2017 | Komentarze 4

Do przedszkola bez deszczu, ale za to nieco pod wiatr, więc czuło się zimno bardziej niż zwykle. Ale krótko, więc bez problemu. Kluska w przedszkolu już prawie wpadła w ryk, że nie chce do motylków, ale na szczęście okazało się, że pani Marzenka tylko wpadła do Motylków z wizytą, a Smerfy są niż w "trudne słowo" Pszczółkach. Trzeba przyznać, że w drodze powrotnej Kluska nawet nieźle to wymówiła. Jak się pakowałyśmy na rower, to wyszła dyskusja o placach zabaw. Ponieważ drugi plac zabaw pod przedszkolem nadal zamknięty na kłódkę, to na pocieszenie wybrałyśmy się na Jordanek. Kluska mi tłumaczyła, że była tam dawno temu, jak jeszcze była małym dzieckiem. Z tatą i mamą. Strach się bać, co ona jeszcze pamięta. ;)
No to pojechałyśmy opłotkami i miejscami chodnikiem (1 maja z dzieckiem to ja nie pojadę, choćby mnie kroili), ale potem już od Resursy ulicami. Kluska pod Resursą stwierdziła, że się trochę zgubiła. Trzeba jej przyznać, że tą trasą nigdy nie jechałyśmy. 
Na Jordanku zostały przećwiczone wszystkie możliwe sprzęty z siłownią włącznie. Z nowości - wymieniono furtki na nowe, wycięto kilka drzew (i tak za ciasno rosły, nadal sosen jak mrówków), zdaje się że doszła jedna ławka, a może i dwie kolejne (nie jestem pewna).

Zdjęcia robione szczotką do włosów, pechowo nie zabrałam aparatu.

p.s. Takie rzeczy zawsze, gdy człowiek zapomni o szalu i rękawiczkach i już mu się nie chce wracać na górę. Jednak wiosna, bo bardzo mi łapy nie zmarzły.






  • DST 5.29km
  • Czas 00:23
  • VAVG 13.80km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x

Środa, 22 lutego 2017 · dodano: 23.02.2017 | Komentarze 0

Klasycznie, tylko ciut krótszą trasą. W drodze powrotnej okropnie lało, ale dałyśmy radę. Nawet udało się dowieźć dość długi patyk do domu. Połamał się dopiero na klatce schodowej podczas wnoszenia roweru i dziwnych pomysłów Kluski na wkładanie go gdzie popadnie.

  • DST 5.54km
  • Czas 00:24
  • VAVG 13.85km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x

Wtorek, 21 lutego 2017 · dodano: 21.02.2017 | Komentarze 0

Do - bez większych problemów, aż się zdziwiłam, że gładko poszło i bez jęków. Spotkanie koleżanki w szatni pomogło (chyba Julia). Powrót mocno płaczliwy, bo pani kazała odłożyć banana do miski i nie można było olać tak jak na co dzień mamę. Buaaaa. Potem jeszcze buaaa, bo jeden plac zabaw zamknięty, a drugi otwarty, ale co z tego, dziecię chciało na tamten. Na domiar złego zaczęło kropić. Zapchałam Kluskę jedzeniem i pojechałyśmy, ale niestety dogoniła nas ulewa. Młoda schowała się pod pelerynka, ja zmokłam jak kura. To znaczy jak zmokła kura wyglądałam po wejściu do klatki, nawet mi Kluska nos wycierała, bo był cały mokry. :)

  • DST 5.50km
  • Czas 00:24
  • VAVG 13.75km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x

Poniedziałek, 20 lutego 2017 · dodano: 20.02.2017 | Komentarze 0

Rano Kluska była nieco zmęczona (chyba spaniem), ale w przedszkolu już bez większych jęków (tylko "ja chcię do zająćków"). Powrót bezproblemowy.

  • DST 4.22km
  • Czas 00:17
  • VAVG 14.89km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na dworzec po Klu

Niedziela, 19 lutego 2017 · dodano: 19.02.2017 | Komentarze 0

Po dwóch dniach tyrpania metrem i pociągami książek w plecaku i wózku - jazda rowerem była prawdziwą przyjemnością. Dlatego nie będę marudzić na pogodę. Kluska znów udawała twardziela i jechała bez rękawiczek. :)

  • DST 9.39km
  • Czas 00:42
  • VAVG 13.41km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x i na dworzec

Piątek, 17 lutego 2017 · dodano: 17.02.2017 | Komentarze 3

Dziś niczego nie zapomniałam, za to powrót z przedszkola był z przygodami, bo Kluska płakała o różne rzeczy. A to że nie ma zamku z królewną Elsą i Olafem, a to że nie ma brata jak Wiktorka, a to że głodna, a to że buuu, ciasteczko-herbatnik-kwiatuszek wpadł do kałuży. Co robić, matka odstawiła rower pod płotem, poszła do kałuży, wyjęła ciasteczko i dała z powrotem. Zostało zeżarte a ja znów zostałam matką wyrodną. Na koniec przy zsiadaniu z roweru młodzież nieco straciła równowagę i wpadła w mokrą zaspę, kolano i ręka bolała, na szczęście platerek-minionek pocieszył. Ale dopiero kilka pięter wyżej. Z nią to jak na wojnie. ;)
Wyprawa na dworzec bez większych dram na szczęście, tylko ciapąg się pięć minut spóźnił, przez co dłużej na peronie bawiliśmy się w pociąg i szlaban i omijanie szlabanu.

A poza tym mgła, błeh, deszcz i wszystkie inne atrybuty odwilży.

Rano podjazd do przedszkola (już na terenie) oblodzony, ale dało się objechać zaśnieżonym jeszcze trawnikiem, a popołudniu lód stopniał i można było normalnie. Ciekawe, czy wiosna pojawi się w marcu czy dopiero w maju?

  • DST 8.09km
  • Czas 00:34
  • VAVG 14.28km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 3x

Czwartek, 16 lutego 2017 · dodano: 16.02.2017 | Komentarze 0

Dziś bezzdjęciowo, za to trzy razy, bo rano zorientowałam się, że pojechałam bez plecaka z zapinką i kapciami Kluski, więc musiałyśmy wrócić, rozpakować się (zostawiłam młodą na klatce na dole z rowerem i podskoczyłam po plecak). Jako że za pierwszym razem udało się sprawnie i szybko, to spóźnilyśmy się tylko pięć minut i jakimś cudem dotarłyśmy przed śniadaniem, uff. Powrót stałą trasą, tylko nas na dole pies zaskoczył i trzeba było się minąć. Kluska stwierdziła, że pies jest niegrzeczny. ;)