Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 49708.51 kilometrów w tym 8354.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 6.87km
  • Teren 0.20km
  • Czas 00:19
  • VAVG 21.69km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola 1x i na dworzec

Piątek, 6 kwietnia 2018 · dodano: 06.04.2018 | Komentarze 0



  • DST 20.17km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 15.13km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nad Pisię II

Czwartek, 5 kwietnia 2018 · dodano: 05.04.2018 | Komentarze 2

Tomi wymyślił dodatkowo łąkę z przylaszczkami oraz jeziorko utworzone przez bobry, ale Klusek się zbuntował przy skręcie na mostek i ledwo do łączki w rytm protestów dojechaliśmy. A na miejscu to już standardowy popas piknikowy i piesze wycieczki po okolicy.
ofiary: mokra skarpetka i pół sandałka wskutek omsknięcia się nogi na drzewie, bo Kluska wymyśliła nową zabawę. Włażenie na konar leżący w poprzek rzeki i łapanie z niego przepływających patyków. Taka zabawa! ;)




Trzeba pobiegac z flagą.



Natura coraz bardziej zielona, ale głównie mchami i porostami. Inna zielenina ledwo wybija spod zeschłej trawy.



Tym razem zabraliśmy wiaderko.



Rusałka znalazła sobie swoje własne drzewo. :)

Piesze wycieczki w nieznane.


Piochy powrotne




Niedługo potem wkręcaliśmy Kluskę, że Bieganów nazywa się tak dlatego, że dużo ludzi tu biega (mijaliśmy dużo joggingowców). Ale główka pracuje, zaczęła gadać, że w Zyrardowie też widziała biegaczy, a miasto nazywa się inaczej. No to musieliśmy się przyznać, że to żarcik był. :)


  • DST 4.01km
  • Teren 0.20km
  • Czas 00:18
  • VAVG 13.37km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola 1x

Czwartek, 5 kwietnia 2018 · dodano: 05.04.2018 | Komentarze 0



  • DST 18.50km
  • Teren 1.20km
  • Czas 01:13
  • VAVG 15.21km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nad Pisię

Środa, 4 kwietnia 2018 · dodano: 04.04.2018 | Komentarze 0

Dokładnie rok temu byliśmy nad Pisią i był upał. W tym roku upał zelżał o 15, to znaczy kiedy wyszliśmy z młodą z przedszkola, by pojechać na wycieczkę. Ale nadal było dość ciepło, tylko że bez chmur. Dlatego byłam w długich spodniach, a nie krótkich.  Ale przez moment skarpety do sandałów to było za dużo, więc zdjęłam. :)
Trzeci dzień weekendówki mi wisi, bo muszę dodać zdjęcia do wpisu i skończyć opis, więc nie po kolei wrzucam to.




Długo nie poleżałam. ;)

Kluska, zrób ładną minę...

No dobra, to chociaż pokaż zęby...


  • DST 2.67km
  • Teren 0.20km
  • Czas 00:11
  • VAVG 14.56km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola 1x

Środa, 4 kwietnia 2018 · dodano: 04.04.2018 | Komentarze 0



  • DST 5.53km
  • Teren 0.80km
  • Czas 00:25
  • VAVG 13.27km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola 2x

Wtorek, 3 kwietnia 2018 · dodano: 03.04.2018 | Komentarze 0



  • DST 5.70km
  • Teren 0.80km
  • Czas 00:25
  • VAVG 13.68km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola 2x

Piątek, 30 marca 2018 · dodano: 30.03.2018 | Komentarze 0



  • DST 5.50km
  • Teren 0.20km
  • Czas 00:24
  • VAVG 13.75km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola 2x

Czwartek, 29 marca 2018 · dodano: 29.03.2018 | Komentarze 0

Opisy weekendu marcowego się robią, wrzucam tylko na bieżąco krótkie jazdy.

  • DST 4.20km
  • Czas 00:16
  • VAVG 15.75km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Klu zabrać z dworca

Środa, 28 marca 2018 · dodano: 29.03.2018 | Komentarze 0



  • DST 62.58km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:25
  • VAVG 14.17km/h
  • VMAX 29.50km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Marcówka 3 Do Modlina

Poniedziałek, 26 marca 2018 · dodano: 05.04.2018 | Komentarze 3

Trzeci dzień poza domem, ale z racji bliskich okolic wycieczkę wrzucam do Dalszych wycieczek po kłopoty. Tomi mi dwa razy tłumaczył, że chce jechać do Modlina przez Łomianki, a ja mu dwa razy albo i trzy tłumaczyłam, że to zły pomysł. No bo raz że w Łomiankach dzikie cepeery, to jeszcze nie da się ich objechać, bo alternatywą jest błoto i chaszcze na wale wiślanym. Tylko do przystani Młocińskiej jest teraz piękna trasa aż z centrum Warszawy, naprawdę warto przejechać całość. My dobiliśmy koło Mostu Północnego, bo z Włoch jechaliśmy na skróty przez Bemowo.







Od mostu jechaliśmy przyjemnym szlakiem, nieco rozmiękłym po ostatnich deszczach i zupełnie pustawym, jak to w poniedziałek. Zrobiliśmy sobie mały postój w punkcie G i dalej pognaliśmy przez Łomianki. Na starcie miła niespodzianka, bo krzywy chodnik zamienił się w chodnik+asfaltowe DDR. Co prawda pod koniec było miejscami rozkopane, ale i tak o niebo lepiej niż w 2014, kiedy tu jechałam ostatnio. Ale z powodu remontu wyleciała jedna kapliczka (bardziej kapliczkokrzyż). 



Dalej prosto na Dziekanów, po drodze cmentarz wojenny, postój przy starorzeczu, kaplica grobowa w Łomnej i resztki oficyny, bo dwór drewniany nie zachował się do dzisiejszych czasów (jaka szkoda). Rypaliśmy też równoległą drogą do takiej szybkiej, ale w sumie na jedno wyszło, a potem główną na Kazuń, żeby po sforsowaniu wału dotrzeć na cmentarz mennonicki. A na przeciwko chałupka. Olęderska? Później okazało się, że owszem, a nawet zbór. Jak przystało na olęderskie budownictwo, rower musi być. ;)










Dalej szukaliśmy bunkrów pod lotniskiem z marnym szczęściem. Jeden bunkier za płotem, a drugi wyparował. Ale za to wkrzakach znalazłam latarnię. :)





No a potem hajda na Modlin i zwiedzanie kilku tuneli. Trochę zaczęłam tu przysypiać ze zmęczenia. Do pociągu, przesiadka w Warszawie... tu ożywiły mnie frytki i jakoś dotarłam do domu.




7777