Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 49708.51 kilometrów w tym 8354.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 5.30km
  • Teren 0.40km
  • Czas 00:23
  • VAVG 13.83km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x

Czwartek, 29 czerwca 2017 · dodano: 29.06.2017 | Komentarze 0

Dziś na spokojnie, rano cieplutko, popołudniu burzowo, ale akurat o 14.30 trafiło się międzyburze. Ponoć zerwało trakcję między Grodziskiem a Milanówkiem, ciekawe czy do jutra naprawią (mam rano robotę w Wawie i chyba trzeba będzie wstać godzinę wcześniej).

  • DST 5.38km
  • Teren 0.75km
  • Czas 00:25
  • VAVG 12.91km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x

Środa, 28 czerwca 2017 · dodano: 28.06.2017 | Komentarze 0

Rano w ulewie i huku piorunów w oddali. Popołudniu w słońcu i duchocie zapowiadającej kolejną burzę. Ale nas nie złapała.

  • DST 20.97km
  • Teren 0.80km
  • Czas 01:13
  • VAVG 17.24km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x plus po jeżyny

Wtorek, 27 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 3

Zobaczyłam w sieci ciasto z jeżynami i dałam się nabrać autorce, że nieszklarniowe i niemrożone. Podjechałam do lokalnego jeżynowego zagłębia a tam ni du du, nawet zielonych nie ma. I teraz pytanie, czy to tylko moje zagłębie zdziczało do reszty, czy na jeżyny naturalne jeszcze za wcześnie?

  • DST 2.67km
  • Czas 00:12
  • VAVG 13.35km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do przedszkola po Klu

Poniedziałek, 26 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 7

Nowa tylna kaseta jeszcze bardziej górska, zatem jadę na 5 z tyłu zamiast 4. Nowe klocki hamulcowevz jakiegoś lepszego materiału niesamowite, aż muszę uważać. :)


  • DST 0.97km
  • Czas 00:04
  • VAVG 14.55km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z serwisu do domu

Piątek, 23 czerwca 2017 · dodano: 23.06.2017 | Komentarze 0



  • DST 49.40km
  • Czas 03:05
  • VAVG 16.02km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Parku Bajka w Błoniu z Kluską i M.

Czwartek, 22 czerwca 2017 · dodano: 23.06.2017 | Komentarze 6

Zrobiliśmy młodej wagary od przedszkola i zawieźliśmy do Błonia, jak co roku. Skorzystaliśmy z "chłodniejszych" prognoz i obietnicy icmu, że nie będzie padać. Potem wyszło, że było ciut cieplej niż zapowiadano, a deszcze zaczęły walić w naszym kierunku po piętnastej. Ale od północy, więc im uciekliśmy w drodze powrotnej. Trochę pokapało, ale nawet nie dolatywało do ziemi, wyparowywało od ciepła po drodze. 

Na miejscu parę przykrych niespodzianek. Trwa rekultywacja dwóch górek, przez co jedna duuuża zjeżdżalnia nieczynna. Druga przykrość to rozwalona fabryka piasku, hit minionego sezonu. Może ją naprawią do jesieni, a może nie. Zniknęła jedna prowadnica i wszystkie "wagoniki" do wożenia piasku. Drewno jest mugolo mało odporne. :(

Ale za to podreperowali kącik muzyczny, więc tu była pełna sprawność, działała też na full fontanna do biegania. Kluska przeleciała przez wszystkie atrakcje włączając pakowanie się na duży drewniany leżak. Całe dziesięć sekund i już chciała złazić. Poprzestawiała też figury szachowe i poćwiczyła na siłowni plenerowej. Plac zabaw dla młodszych dzieci zaczyna być nuuuudny. Więc wbiła na siatkę wspinaczkową dla starszych dzieci, żeby zjechać z wysokich zjeżdżalni. One chyba ze 3 metry miały najmniej. Zjeżdżała też na orliku, co prawda raz spadła z góry i nabiła sobie guza (bo skakała, zamiast spokojnie czekać), ale nic się nie stało. Nawet porównywałyśmy swoje siniaki, bo mamusia w międzyczasie też w parę miejsc przydzwoniła.




Pisia Tuczna i obowiązkowa fota z żarciem.


Koń jaki jest, każdy widzi.

Pociąg!

I w parku





Cirrusy na niebie, pogoda się... popsuje. ;)



W drodze powrotnej mówię do Tomiego, że "O, tu Kluska zawsze zaczyna przysypiać". Mija minuta... Kluska zaczyna przysypiać. Pół godziny drzemki i się obudziła od ciągłego ratowania jej głowy przed wypadnięciem. Ostatnie kilometry trasy to nauka angielskiego z tatusiem.



  • DST 2.70km
  • Czas 00:11
  • VAVG 14.73km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola na zebranie i z powrotem

Środa, 21 czerwca 2017 · dodano: 21.06.2017 | Komentarze 0



  • DST 7.50km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:31
  • VAVG 14.52km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do wujka po jaśmin

Wtorek, 20 czerwca 2017 · dodano: 20.06.2017 | Komentarze 8

Prócz jaśminu przywiozłam jeszcze szczypiorek i sałatę. Wujek i ciocia zawsze człowieka obdarują dodatkowo. 


  • DST 3.67km
  • Czas 00:15
  • VAVG 14.68km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 1x + do serwisu

Poniedziałek, 19 czerwca 2017 · dodano: 19.06.2017 | Komentarze 0

Rower ledwo jeździ, dało radę przejechać w tym stanie 140 przez dwa dni, to i się do przedszkola dziecię załapało. Ale już basta, Pradziadek do remontu w serwisie przy rynku. Tłok, więc pewnie do końca tygodnia tam posiedzi.

  • DST 58.96km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:10
  • VAVG 14.15km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po Warszawie (Włochy >> Siekierki >> Olszynka Grochowska)

Niedziela, 18 czerwca 2017 · dodano: 19.06.2017 | Komentarze 7

Rano ruszamy z Włoch najpierw do Lidla zaopatrzyć się w prowiant. Ja niewyspana, bo wieczorem hałasowała za oknem dzieciarnia, a potem huczały pociągi dalekobieżne (chyba przez remont torów, bo normalnie wcale tam nie hałasują, dziwne). Po drodze mijamy śmieszne graffiti na ścianach tunelu. Tu wrzucam tylko zwiastun, wszystkie zdjęcia będą sukcesywnie na blogu warszavkowym. Pod Lidlem za to kury i kaczki. 

Przebijamy się potem przez pół Warszawy czyli Włochy, Ochotę, Centrum do Metra Politechnika, gdzie jest mozaika łącząca Stambuł z Warszawą. Przeoczyłam podbicie Turcji przez Wielką Lechię, ale niech tam, proszę bardzo. Jeszcze tylko Ukraina z Lwowem i Odessą, potem się Krym od Putina wygra w brydża i spokój. Z Polibudy przez Łazienki i zjaaaaazd Traktem Królewskim dotarliśmy na Siekierki, gdzie pora na rozwałkę, bo już ciepło. Fort się napatoczyl, to nawet woda z komarami się trafiła. I psami, które chciały moje kanapki z serem, ale nie dałam, bo właścicielki patrzyły. ;)

Dalej na most, panoramę obejrzeć i obfocić ostatnią wersję i... pozwiedzać rzeźby na osiedlu przy Ostrobramskiej, takoż i zza płota zajezdnię. Stamtąd słupy węzła Marsa na akcję GTWb, labirynt przejazdów trasy rowerowej i lecimy dalej, do muzeum, które jest chyba czynne tylko raz w roku, gdzie dla odmiany kesz i wagon za płotem. Dalej dworzec (na szczęście jeszcze stoi) kolejki wąskotorowej, której już nie ma i jedziemy się ochłodzić do lasu obok torów. Tam znów jakiś pomnik i rezerwat. Nie jest chłodniej, trudno, jedziemy do Osiedla przy Dudziarskiej obejrzeć mural a la Mondrian. Kawałek dalej pociągi na olszynce i znów jakby nieczynny Teatr Akt. Mijamy tory na wschód, miejsce po willi, która była zabytkiem, ale jej to nie uratowało, więc też już jej nie ma i lecimy wzdłuż rury znikąd donikąd z czymś. Krajobraz iście księżycowy, gdyby nie bujna roślinność. Ulicą Skorpiona docieramy do nowego zalewu, który zrobiono z byle bajorka. Ponoć w trakcie budowy wyjęto tu sporo niewypałów. Lepiej nie dawać dzieciom tu łopatek. ;)

Na koniec dojeżdżamy do osiedla Wilno przy nowej stacji Zacisze, robimy dłuższy postój by nie umrzeć z przegrzania i... lecimy na Wschodnią szybciorem, by w ostatniej chwili wsiąść w pociąg do Żyrardowa.




















Ostatnie 4,2km to odebranie Kluski z dworca.