Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48978.88 kilometrów w tym 8158.36 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dalsze wycieczki po klopoty

Dystans całkowity:26609.25 km (w terenie 5242.98 km; 19.70%)
Czas w ruchu:1709:01
Średnia prędkość:15.57 km/h
Maksymalna prędkość:41.70 km/h
Suma kalorii:56985 kcal
Liczba aktywności:620
Średnio na aktywność:42.92 km i 2h 45m
Więcej statystyk
  • DST 41.74km
  • Teren 23.50km
  • Czas 03:30
  • VAVG 11.93km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piętnasta wycieczka po lesie i nie tylko

Sobota, 15 maja 2010 · dodano: 15.05.2010 | Komentarze 4

Jako że mokro, to pojechaliśmy z Tomim do Mazowieckiego Parku Krajobrazowego pod Otwockiem. Start: Celestynów.

A potem już tylko laaaas i laaas

I okopy z bunkrami - Biała Góra

Pod koniec dojechaliśmy do kirkuta w Anielinie przedtem zahaczywszy o jeziorko Torfy. Wokół była ścinka i teraz wygląda zupełnie inaczej. Tylko na cmentarzu są drzewa...

A przy wjeździe do Karczewa dokładnie obmacaliśmy ciuchcię. I pojechaliśmy do kościoła i na kolejny cmentarz.

Potem jeszcze na górkę śmieciową

I do Józefowa, gdzie pociągiem z przesiadką do Żyrardowa i tu 2km do domku.

  • DST 36.95km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 12.39km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czternasta Wycieczka zamiejscowa

Niedziela, 9 maja 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 4

Tym razem był lajcik okołożyrardowski, głównie na zachód i południe(choć droga przez podmokły las nieco mnie przeczołgała na początku).

Objechałam skrzynki niezłupione do tej pory. Tomi się nieco nudził, bo on je znalazł jakiś czas temu. No, może miał trochę zabawy patrząc jak szukam świerku albo jak sprawdzam pod cegłą i nie widzę ;) Do kilomoetrażu doliczam o.k. 3-4 km z dnia wcześniejszego z-do pociągu.
Po drodze założyłam skrzynkę w pewnym młynie...

I obejrzałam okolicę pewnego dębu :)


  • DST 21.08km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 10.81km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skandalicznie krótka dziewiąta wycieczka

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · dodano: 25.04.2010 | Komentarze 7

Ale za to po Modlinie, górki i wertepy dały mi w kość ;)


LINK DO STRONY Z MAPĄ MODLINA

  • DST 41.60km
  • Teren 18.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 13.64km/h
  • VMAX 23.00km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piąta wycieczka w tym roku

Niedziela, 11 kwietnia 2010 · dodano: 11.04.2010 | Komentarze 5

W tym roku chyba będę odliczać, bo nie mam pomysłu na tytuły. Rano było źle. Niektóre tapczany wpływają na mnie tak,że z bólu w krzyżu nie jestem w stanie się podnieść. Są za miękkie. No i byłam martwa, na dodatek było zimno, mokro i błe. Tylko dzięki Tomiemu i jego sprawdzonym sposobom n budzenie mnie - udało mi się dotrzeć do bramki pt. "śniadanie". Potem było lepiej, ociągając się pojechaliśmy do podżyradowskiej Wenecji przez Wiskitki... a tu jeszcze przez Wiskitkami (przy krzyżu na rozstajach) zaczęło wychodzić słońce...

jako że pogoda zaczęła się robić coraz lepsza, edytnęliśmy nasze plany i pojechaliśmy do Miedniewic,ale inną trasą niż zwykle....

przy okazji chyba(na 99%) wpadliśmy na dwór w którym kręcili Ranczo. Po postoju w Miedniewicach, pojechaliśmy "nach Jesionka". Ale po drodze wpadliśmy na mogiłę z I wojny światowej i potem w lesie oblazły mnie mrówki. Czerwone. I zgubiłam przez to geocoina,ale Tomi go znalazł. Uff. I zgubiłam kurtkę pzeciwwiatrową, ale nie wiem gdzie. Potem jeszcze jedna mogiła wojenna w lesie i Jesionka. A tu Zonk, pociąg uciekł 10 minut wcześniej. To pojechaliśmy do Żyrka, co będziemy marznąć na stacji. Ledwo dotarłam na peron a tu wjeżdża pociąg nijak nie pasujący do rozkładu.

Okazało się po drodze,że był nadpsuty i przez to spóźniony. I dojechał tylko do zachodniej, gdzie kazali się nam przesiąść w pociąg do Mińska. Byłam pełna podziwu dla organizacji. Szacun dla kolejarzy i dyspozytora.

  • DST 47.87km
  • Teren 12.00km
  • Czas 03:57
  • VAVG 12.12km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czwarta wycieczka dnia wczorajszego

Sobota, 10 kwietnia 2010 · dodano: 10.04.2010 | Komentarze 1

Albowiem rozpoczęła się dzień wcześniej wyjazdem do Żyrardowa koleją, rower był głównie prowadzony,ale i tak nakręcił ponad 3km. Po zsumowaniu wczoraj i dziś wyszło tyle.

Wycieczka miała być dłuższa,ale po drugim gradobiciu i trzeciej ulewie mieliśmy z Tomim dość i zamiast na ognisko-pojechaliśmy do domu na ciacho, ryż z owocami morza(błe) i kotlety z ziemniaczkami. I kiełki,ale to nieważne bo nie tuczą.
Wycieczka była krótka,ale założyliśmy trzy kesze. Jeden w Babskim Borku koło Babskich Bud i dwie w Kurdwanowie... zaliczam do masakry przez pogodę i kiepską formę moich pleców.

  • DST 36.95km
  • Teren 33.00km
  • Czas 03:21
  • VAVG 11.03km/h
  • VMAX 21.00km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzecia wycieczka w tym roku

Niedziela, 4 kwietnia 2010 · dodano: 04.04.2010 | Komentarze 8

Ale za to pierwsza porządna, lajcik terenowy(choć trzeba było przedzierać się przez tereny podmokłe).
Domek>>>metro>>>pociąg do Ustanówka ze Śródmieścia - Ustanówek, lasy na wschód od Zalesia - Piaseczno.

Jak ustaliliśmy naukowo z Meteorem - pociągi nie jeżdżą po wodzie, a my jechaliśmy zyg-zakami a nie zag-zygami.


  • DST 69.17km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:39
  • VAVG 14.88km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Od Żyrardowa po Puszcze

Środa, 2 grudnia 2009 · dodano: 02.12.2009 | Komentarze 8

Najpierw pojechaliśmy po kesza,co dzień wcześniej zakładał Wallson (a myśmy nie wiedzieli,bo się minęliśmy). Niestety pogoda była upiorna, głowę urywało a my po bruku telepaliśmy się 11km/h podwiatr. W porywach do 13. Ale się udało. Potem reaktywowaliśmy zniknięty kesz w Miedniewicach i trochę jeszcze nas przewiało. Aż do Puszczy Wiskickiej,a potem Korabiewskiej mylnie czasem nazywanej Mariańską(od nazwy miejscowości).Kesz w P.K. nazywałsięzato Puszcza Mar(s)iańska ijanawet widziałam kilku zielonych Marsjan o dużych głowach.Niestety ToMi ich wystraszył i odlecieli.
Mimo braku silnego wiatru nadal trochę wiało i ziąb był okropny. Grzałam sobie ręce co jakiś czas od kubka z herbatą. Zresztą przez to skróciliśmy nieco trasę wycieczki a i tak ledwo wyrobiliśmy się przed zmrokiem.
Fotka z Puszczy Wiskickiej.


  • DST 52.33km
  • Teren 24.00km
  • Czas 03:26
  • VAVG 15.24km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Od Rawki po Żyrardów

Wtorek, 1 grudnia 2009 · dodano: 01.12.2009 | Komentarze 1

Domek>>>metro>>>centrum>>>pociąg>>>Skierniwice Rawka>>> Od młyna na Rawce przez Puszczę Bolimowską, do Miedniewic i Guzowa a na koniec przez Wiskitki do Żyrardowa.

  • DST 65.53km
  • Teren 37.00km
  • Czas 05:09
  • VAVG 12.72km/h
  • VMAX 20.00km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Widziałam łosie w Kampinosie!

Niedziela, 22 listopada 2009 · dodano: 22.11.2009 | Komentarze 7

To był ciekawy dzień. Wawrzyszew>>>Metro>>>Centrum>>>pociąg>>>Witanie się z Tomim w Witanowie. Dalej asfaltami i polem buraczanym do Kampinosu. Kilka buraczków zabraliśmy do domu na zupę. Było już po wykopkach,walały się na ścieżce,szkoda było je marnować :) Potem były te łosie a jeszcze potem od kesza do kesa, i przypadkiem spotkaliśmy pod drodze dwóch geokeszererów w dwóch różnych miejscach.
Wracaliśmy przez bagno,które wystąpiło z brzegów, niestety raz w nie wpadłam po kostki i przez końcową część trasy chlupało mi w butach. Na szczęście już blisko domku to było :) Po nocy jeździliśmy po tym bagnie. Dobrze,że wzięłam tę chińską czołówkę,coś świeci na 20 metrów do przodu :)

Apdejt: Łosie Meteorowe



I jeszcze pokabagno.



  • DST 57.56km
  • Teren 28.00km
  • Czas 03:58
  • VAVG 14.51km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

XLV Złaz Kampinoski im. Andrzeja Harskiego

Niedziela, 15 listopada 2009 · dodano: 15.11.2009 | Komentarze 5

czyli... Trasa rowerowa Hanki
Wawrzyszew >>> metro >>> Śródmieście >>>> pociąg >>> Teresin Niepokalanów - Kampinos, Narty - Łubiec - Debły - Pociecha. Po drodze trochę keszowaliśmy i przypadkiem trafiliśmy na innego geokeszera. Na koniec ognicho z kiełbaskami i chebusiem.


Początek w deszczu, potem jak to w Kampinosie,nie było lekko ;)

edit: Więcej zdjęć u Tomiego