Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dalsze wycieczki po klopoty

Dystans całkowity:26474.77 km (w terenie 5193.78 km; 19.62%)
Czas w ruchu:1700:09
Średnia prędkość:15.57 km/h
Maksymalna prędkość:41.70 km/h
Suma kalorii:56985 kcal
Liczba aktywności:613
Średnio na aktywność:43.19 km i 2h 46m
Więcej statystyk
  • DST 32.96km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 15.95km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Serwis skrzynki w Babskim Borku

Niedziela, 2 czerwca 2019 · dodano: 04.06.2019 | Komentarze 0

Trochę ściganie się z burzami i jazda slalomem między nimi. Meteor straszył mnie radarami, ale się nie dałam. Jedna ulewa spotkała mnie blisko przystanku, więc przeczekałam. Drugi deszcz w Żyrardowie, na granicy, w lesie, włożyłam pelerynkę rowerową i na luzaku dotarłam do domu.


  • DST 102.87km
  • Czas 05:25
  • VAVG 18.99km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Setka w dolinie Jeziorki

Sobota, 1 czerwca 2019 · dodano: 01.06.2019 | Komentarze 2

Jechałam w kierunku Krainy Jeziorki z myślą, że ma być niedługa przyjemna wycieczka przy ciepłej, ale niegorącej pogodzie. Nawet mi do głowy nie przyszło, że będzie setka. A raczej przyszło jakoś koło 18tej, kiedy nadal nas nie było w domu. ;)

Link do letniego albumu

Skrzynkowo też było, bo dawno nie jeździłam po okolicy (Meteor jeździł tu sam i znalazł wcześniej), jakiś rezerwat grądów, jakieś inne znane miejsca, wreszcie jedna skrzynka Rubeusa, do której miałam wybitnego pecha oraz kilka nowych. Dużo zieleni, mało komarów, dużo pokrzyw. Mniej więcej tak. ;)





Mała Wieś i zwiedzanie kościoła, cmentarza oraz pałacu za płotem







Uli przybywa

Kolejny rezerwat








  • DST 16.46km
  • Teren 5.50km
  • Czas 01:08
  • VAVG 14.52km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Serwis skrzynki, las i Klu na dworzec

Piątek, 31 maja 2019 · dodano: 31.05.2019 | Komentarze 0

Podjechałam do skrzynki niewidzianej od kilku lat podrzucić ołówek. Gorąco, to się zresetowałam w lesie w hamaku. Trochę się zasiedziałam i wracając do domu postanowiłam od razu wykręcić do przedszkola i zabrać Kluskę na plac zabaw, bo w piątki zawsze marudzi, że ma mało czasu na zabawę. Po kwadransie przyjechał Meteor, posiedzieliśmy jeszcze chwilę i udaliśmy się na dworzec.





  • DST 70.94km
  • Teren 4.00km
  • Czas 04:12
  • VAVG 16.89km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Granicy i Kampinosu z Klu i M.

Poniedziałek, 27 maja 2019 · dodano: 30.05.2019 | Komentarze 0

Długo wyczekiwana wycieczka z Kluską do Kampinosu. Od zeszłej jesieni się wybieraliśmy, aż nareszcie się udało. Obskoczyliśmy wszystko prócz skansenu, bo w poniedziałek zamknięty. Inną razą. Ale za to brakującą z soboty skrzynkę zespołowo znaleźliśmy. W tygodniu mniej ludzi, to i był spacer po ścieżce przyrodniczej. Wróciliśmy pół godziny przed burzodeszczem, a Kluska ledwo żywa, ale i tak jeszcze wybiegła z domu pobawić się z kumplami na podwórku choć przez chwilę.



















Z łosiem po łosiowym lesie


























  • DST 43.08km
  • Teren 3.50km
  • Czas 02:42
  • VAVG 15.96km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Imieninowa wycieczka keszowa

Niedziela, 26 maja 2019 · dodano: 29.05.2019 | Komentarze 0

26 maja to moje imieniny i lubię wtedy pojechać na wycieczkę niezobowiązującą, bez rypania pod wiatr i generalnie rozwałkową. Tym razem krótki dystans, ale krzaki były. Keszowo i nie tylko. Okolica Jaktorowa i opłotki Grodziska.














  • DST 87.35km
  • Teren 12.00km
  • Czas 05:15
  • VAVG 16.64km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wiosenny myk do Kampinosu - Granica

Sobota, 25 maja 2019 · dodano: 29.05.2019 | Komentarze 3

Wreszcie jakaś normalna pogoda, to znaczy i nie leje i nie ma lodówki, ale i nie upał. Z majem to nigdy nie wiadomo. Lecimy do Kampinosu, ostatni gwizdek przed komarami. Granica, może wreszcie wybadamy, czy można Kluskę przywieźć w tygodniu.

Fotki z weekendu gdzieś w tym albumie

Rano lecimy po FTFa w skrzynce Werrony z %

A potem już normalnie na północ. Postój w Kaskach i tężni, gdzie napiłam się solanki myśląc, że będzie woda jak w zeszłym roku. O kurczę jakie słone!

Przybył też domek z piaskownicą, Klusię się ucieszy.

W Kampinosie na placu kupiłam sobie lody (w tym smak kakusowy), a dalej to już Granica







Szukamy jednej skrzynki, ale się nie udaje znaleźć, bo gps nie współpracuje. No to myk na punkt widokowy.






A potem lecimy jeszcze po parę skrzynek w okolicy. Niestety przygrywa nam weekendowe umc umc.

I wracamy opłotkami.




  • DST 42.74km
  • Teren 6.50km
  • Czas 02:42
  • VAVG 15.83km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wycieczka po Mariany

Sobota, 18 maja 2019 · dodano: 19.05.2019 | Komentarze 2

Dawno nie łaziliśmy po wiejskich urbeksach, hihi. Werrona geokeszowo nam inwentaryzuje wszelkie opuszczone chałupki w okolicy, to się wbijalismy tu i tam. Duszno i parno po nocnych deszczach, a w zasadzie i porannych. Rano Meteor podjął odważną próbę uratowania jeża, by go nic nie rozjechało i przełożył go za ogrodzenie.

A na wycieczce sielanka, bo zaplanowany krótki dystans i szybki powrót, bo w okolicy grasowały burze (jednak jak się później okazało, większość poszła na Warszawę i mogliśmy się lenić jeszcze bardziej).

Idźta przez zboże, we wsi Moskal stoi. Reszta zdjęć w albumie wiosna












Forsowanie mostka


Urbeksowe klimaty




Wreszcie majowy rzepak


Najkrótszy ciag rowerowy na Mazowszu? ;)

Rozpad chałupki





I z górki na pazurki


  • DST 12.94km
  • Teren 0.80km
  • Czas 01:02
  • VAVG 12.52km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Pruszkowa z Klu i M

Czwartek, 9 maja 2019 · dodano: 16.05.2019 | Komentarze 3

Wycieczka muzealno parkowa przy okazji wyrabiania dokumentów Klusce. Po drodze kilka keszy i kanapek.





Muzeum hutnictwa w środku okazało się zajmować niewielki fragment budynku na piętrze, ale i tak było fajnie, bo nowocześnie urządzone. Pełno artefaktów niekoniecznie tylko żelaznych, ale i z brązu. Na zewnątrz nawet był krzywy piec z cegieł, chyba niekoniecznie dymarkowy, ale powiedzmy że w klimacie. Była też Wielka Sztuka blisko wejścia, którą Kluska dokładnie obmacała. :)











Fotek z wnętrza nie mam, bo ciemno poza tym Tomi wziął aparat, więc swój zostawiłam w szatni.
A to już park. Drugi z kolei odwiedzony, bo z pierwszego przepłoszył nas pan z kosiarką.







Plus popołudniowa rundka do Werrony tego samego dnia, dlatego dłuższy dystans niż Tomiego.

  • DST 50.18km
  • Teren 5.50km
  • Czas 03:15
  • VAVG 15.44km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wręcza, Esełka, Mszczonów

Niedziela, 5 maja 2019 · dodano: 06.05.2019 | Komentarze 2

Nie chciało mi się iść na rower wczoraj, to za karę się namarzłam dziś. Początkowo jechałam w samym polarze i było ok, ale już przy ruince coś mnie dreszcze zaczęły łapać, a na pustyni to już w ogóle kurtka była potrzebna i nauszniki. A na postoju zawinęłam się kocyk i po kwadransie zaczynałam marzyć o nieprzewiewnej burce, mimo że schowaliśmy się na łasze piachu. Ale trzeba było zwiedzić dokumentnie, bo nie wiadomo jak długo teren glinianek będzie niepilnowany.



Afryka Kazika na Mazowszu ;)






Ślady tajemniczej cywilizacji. ;)





Mars napada

Artefakty, wydaje się, że to jakieś ichnie bóstwo lub kawałek młotka.


A później to już na luzaku, serwisy esełkowe czyli ciągłe rozwałki na kocyku.












Pod wieczór zrobiło się cieplej, więc na ostatnie dożrę wstąpiliśmy do stałej miejscówki nad Pisią.




  • DST 74.26km
  • Teren 10.20km
  • Czas 04:35
  • VAVG 16.20km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Skierniewice i okolica

Środa, 1 maja 2019 · dodano: 02.05.2019 | Komentarze 7

Drugi dzień niemal stacjonarnej majówki, ale przynajmniej dystans przyzwoity. To dobrze, że moja łapa już pozwala na takie dystanse. Po zimowej przerwie rozjeżdżam się na dobre. Jedziemy reaktywować jedną z moich skrzynek i obejrzeć garnizon po dłuższej nieobecności. A także okoliczne cmentarze. Na kirkucie nie było mnie z pięć lat. Aż niemożliwe? Więcej fotek z tej i poprzedniej wycieczki w albumie wiosennym.

W Żyrardowie grasuje jakieś bydlę. ;)


Postój kanapkowy w Radziwiłłowie

Bunkier w Rawce sfocony przy okazji oglądania roweru miejskiego


Ogród różany w parku skierniewickim. Tak się nazywa. Nie moja wina, że kwitną tulipany. ;)




Różowe paskudztwo, na szczęście trochę już wypłowiało

Kotłownia a raczej jej resztki w garnizonie






Muzeum trochę wykosiło zieleń i jest jakoś tak łyso i bez polotu. :(

W garnizonie dżungla




Kirkut pod Skierniewicami